REKLAMA

Mój pierwszy raz z Jackiem Reacherem. "Nigdy nie wracaj" - Lee Child

Jack Reacher jest bohaterem osiemnastu powieści i kilku opowiadań, postać ta zostaje także wspomniana w dziele Stephena Kinga "Pod Kopułą". Mnie Reachera udało się poznać dopiero za sprawą najnowszej książki Lee Childa - "Nigdy nie wracaj". Między nami jakoś nie zaiskrzyło, ale lektura ta bardzo przyjemnie umiliła mi dwa popołudnia. 

Mój pierwszy raz z Jackiem Reacherem. „Nigdy nie wracaj” – Lee Child
REKLAMA
REKLAMA

Nie jestem wielkim fanem książek sensacyjnych. Nie znaczy to, że ich nie lubię, albo muszę zmuszać się do czytania - po prostu chętniej wybieram inne gatunki literackie. Jednak od czasu do czasu mam ochotę na lekką, niezobowiązującą i odprężającą lekturę. Wciągającą, sprawnie napisaną, którą czyta się szybko i bez zastanowienia. Ostatnio wybór padł właśnie na e-book "Nigdy nie wracaj" i muszę przyznać, że ze swojej roli wywiązał się znakomicie.

"Nigdy nie wracaj" to 18 część przygód Jacka. Dla kogoś, kto - podobnie jak ja - nie zatknął się wcześniej z tą postacią, najprawdopodobniej najlepiej będzie zacząć od pierwszej powieści, czyli od "Poziomu śmierci". Niemniej, w tak obszernej serii, zbyt wiele nawiązań do poprzednich książek, które czyniłyby fabułę najnowszej niezrozumiałą bez znajomości poprzednich, byłoby rzecz jasna wydawniczym samobójstwem. Dlatego też Child konstruuje swoje utwory w taki sposób, że swobodnie możemy zacząć praktycznie od dowolnego tomu. W "Nigdy nie wracaj" wyłapałem raptem kilka odwołań do przeszłości, żadne z nich nie przeszkadzało mi w odbiorze.

lee child nigdy nie wracaj 2

Ma to swoje dobre strony, ma i złe - wierni fani serii są coraz bardziej niepocieszeni i narzekają, że brakuje jej - przede wszystkim postaci Reachera - jakichś drastycznych zmian, które znacząco by na nią wpłynęły, oraz wyjaśnienia niektórych motywów, które od dawna budzą zaciekawienie czytelników. "Nigdy nie wracaj" de facto również nic z tego nie oferuje. Mnie, jako świeżakowi, nijak to nie przeszkadza.

REKLAMA

Książka ma zwartą, ciekawą fabułę, nie brakuje w niej dynamiki i zwrotów akcji, lecz historia nie pędzi na złamanie karku. Niezłe dialogi rekompensują za długie momentami zdania, których - mam wrażenie - Lee Child lubi nadużywać. Przede wszystkim w "Nigdy nie wracaj" trzeba pochwalić sprawność, z jaką autor zachęca (a może wręcz zmusza) czytelnika do przewrócenia jeszcze jednej kartki i przeczytania jeszcze jednego rozdziału. Naprawdę ciężko jest się od lektury oderwać, jak już się zacznie, to zwyczajnie chce się skończyć i dowiedzieć, jak to wszystko się wyjaśni.

Trudno tej książki nie polecić, bo w swojej kategorii to naprawdę kawał przyzwoitego rzemiosła. Może Jack Reacher nie zaintrygował mnie na tyle, żebym chciał od razu rzucić się na poprzednie części, ale na pewno kiedyś jeszcze sięgnę po inne jego przygody.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA