Bo ja tak, chyba na żaden serial nie czekałem tak długo. Kiedy po obejrzeniu ostatniego odcinka drugiego sezonu Sherlocka mój przyjaciel powiedział mi, że kolejny sezon za dwa lata, zaśmiałem się. Później nie było mi do śmiechu jak dowiedziałem się, że to prawda.
Dwa lata oczekiwania na trzecią serię? BBC wystawił widownie Sherlocka na ciężką próbę, tym bardziej, że ostatni odcinek drugiego sezonu (The Rochenbach Fall) skończył się potężnym cliffhangerem dając ogromne pole popisu internautom, którzy zaczęli się zastanawiać: „ale jak?”, „jak to możliwe?”.
Oczywiście fani Benedicta Cumberbatch (odtwórcy roli Sherlocka) nie mieli na co narzekać, aktor pojawił się w nowym Star Treku (Star Trek Into Darkness) jako Kahn, w The Fifth Estate (Piąta Władza – premiera 25 października) w roli Juliana Assange, a także w nowym Hobbicie (którego premiera w Polsce odbędzie się 27 grudnia ) jako Smaug i Nekromanta. Martin Freeman też nie zniknął z pola widzenia, w końcu Bilbo Baggins sam się nie zagrał.
Skoro żale zostały wylane, czas przejść do konkretów, a mianowicie dat emisji Sherlocka. Trzy nowe, 90-cio minutowe epizody pojawią się w następującej kolejności: The Empty Hearse (19 stycznia), The Sign Of Three (26 stycznia) i His Last Vow (2 lutego). Szybko przypomnę tylko dla tych, którzy z Sherlockiem nie mieli jeszcze do czynienia, że serial jest luźno oparty na książce sir Arthura Conan Doyle’a – za scenariusz odpowiedzialni są Mark Gatiss (Gra o Tron) oraz Steven Moffat (Dr Who).
Wraz z nowym sezonem, zostanie nam wyjawiona (w końcu) tajemnica tajemniczej „śmierci” Sherlocka. Fanów Sherlocka chętnych dalszych spojlerów, odsyłam do mojego poprzedniego tekstu.