Ola Żebrowska karmi córkę, siedząc na sedesie. Za intymne zdjęcie zebrała cięgi

Ola Żebrowska spełnia się jako bizneswoman, ale przede wszystkim mama czwórki dzieci. Żona Michała Żebrowskiego pod koniec lipca 2022 roku przywitała na świecie czwarte dziecko - wyczekaną córeczkę. 35-latka od dłuższego czasu prowadzi swój Instagram z konkretną wizją, pokazując macierzyństwo bez lukru, bez upiększeń i nadmiernej idealizacji bycia mamą. Na jej profilu nie brakuje też dużej ilości zdjęć samej Oli. Chętnie pokazuje niedoskonałości swojego ciała, kryzysy, których doświadcza, będąc mamą oraz chwile zwykłej codzienności, gdzie mieszkanie nie wygląda, jak z katologu IKEI, a czwórka dzieciaków potrafi zrobić w nim prawdziwy huragan.

Aktywność instagramowa Oli spotyka się zazwyczaj z pozytywnym odbiorem, choć nie brakuje też opinii, że żona Żebrowskiego przekracza granice w pokazywaniu intymności. Tak jest w przypadku najnowszego zdjęcia Oli, które zagościło na profilu celebrytki. Jak zaznaczyła, zrobiła to w odpowiedzi na komentarze internautek, które podkreślały już nie raz, że niektóre ujęcia Oli są zbyt intymne. Najnowszym postem wbiła kij w mrowisko, bo jak można się domyśleć, zdjęcie, na którym karmi córeczkę, siedząc na sedesie w łazience, podzieliło ludzi.

Do fotografii 35-latka dołożyła hasztagi #przesada i #niesmaczne , odnosząc się do komentarzy innych kobiet. Również i pod tym zdjęciem nie zabrakło skrajnych opinii. Jedne internautki stwierdziły, że Ola nie ma już żadnych granic w pokazywaniu intymności i pstryka fotki dla rozgłosu, inne, że to super, iż Ola pokazuje tak naturalne momenty, które towarzyszą w życiu każdej mamy. Kto nie doświadczył karmienia na kiblu, nie zaznał prawdziwego życia - napisała jedna z obserwatorek Oli. To jest niby niesmaczne? Przecież nic takiego nie ma na tym zdjęciu. Niesmaczne to jest iść z psem na spacer, pozwolić - podkreśliła inna.

Komentarzy pod wspomnianą fotografią znalazło się ponad dwa tysiące i nie brakuje również tych bardzo krytycznych. Niby kobieta z klasą, a jednak …. No nieeee ! W jakim celu to pokazywać? To niepotrzebne - czytamy pod fotografią. Jedna z obserwatorek stwierdziła też, że ucieka z profilu Oli, właśnie przez wspomniane zdjęcie. Dla mnie to przesada. Nie chodzi o to, żeby cały czas pokazywać cukierkowo, ale z drugiej strony wszystko ma swoje granice. Dla mnie to tez już przesada - czytamy. Ci krytyczni podkreślają, że choć Ola została sfotografowana w naturalnej i przecież bardzo ludzkiej sytuacji, to jednak nie ma sensu wrzucać takiego ujęcia na światło dzienne. Może i normalna sytuacja, ale nienormalne publikować takie zdjęcia. Bez przesady - zagrzmiała jedna z internautek.

Temat publikacji intymnych zdjęć do sieci przez gwiazdy wciąż budzi spore emocje. Niedawno z filmiku z płaczącą córką tłumaczyła się inna celebrytka - Sylwia Bomba. Natalia Siwiec też była krytykowana za nadmierne pokazywanie ujęć z kilkuletnią córeczką, w momencie, gdy dziewczynka płacze lub ma zły humor. Cóż, warto pamiętać o tym, że gwiazdy wystawiają swoją prywatność na własną odpowiedzialność i potem ponoszą tego konsekwencje.