Cierpi na bolesną chorobę. Patrycja Kazadi w szczerym wyznaniu
Patrycja Kazadi w najnowszym wywiadzie przyznała, że dotknęła ją choroba, na którą cierpi coraz więcej młodych kobiet. Lekarze długo nie byli w stanie stwierdzić, co jej naprawdę dolega. Diagnoza postawiona została trzy lata temu, gdzie stwierdzono, że Patrycja Kazadi choruje na endometriozę.
Patrycja Kazadi funkcjonuje w show-biznesie od lat. Celebrytka nie raz podkreślała w wywiadach, że obecność w gwiazdorskim świecie, presja i natłok obowiązków odbiła się u niej depresją. W najnowszej rozmowie z magazynem "Viva!" opowiedziała też o chorobie, ma którą zapada coraz więcej młodych kobiet. Mowa o endometriozie. Kazadi zmaga się z nią już od 15 lat. Mimo bólu, jakiego doświadczała, lekarze długo nie mogli zdiagnozować, co dolega 34-letniej Patrycji.
Patrycja Kazadi choruje na endometriozę.
Okazało się, że na endometriozę chorowałam od 15 lat. Niestety o tym, że na nią choruję, wiem dopiero od trzech. Przez te lata nie miałam szczęścia trafić w ręce lekarza, który postawiłby właściwą diagnozę. Długo się męczyłam i wiem, że nie jestem w tym osamotniona. Czy wiesz, że na prawidłową diagnozę endometriozy kobiety w Polsce czekają średnio nawet do siedmiu lat? To musi się zmienić! Oprócz tego w moim życiu wydarzyło się dużo złego. Nie mam łatwej historii, mimo że na zewnątrz wszystko mogło wyglądać inaczej. Musiałam zrobić przerwę i po prostu pobyć, pożyć i zadbać o siebie - opowiedziała Kazadi w rozmowie z "Vivą!".
Patrycja przyznała, że do wykonania badań namówiła ją mama. Sama zainteresowana przez natłok zawodowych obowiązków bagatelizowała zdrowotne problemy.
Byłam w takim wirze obowiązków zawodowych, w ciągłym biegu, że bagatelizowałam sygnały wysyłane mi przez ciało. Sytuacja zmieniła się dopiero w 2016 roku, kiedy miewałam straszne bóle brzucha i zaczęłam podupadać psychicznie i zdrowotnie. Bardzo przyczyniło się do tego moje życie prywatne. Wtedy zrobiłam USG, tomografię, ale w badaniach nie wyszło nic, co by mnie bardzo zaniepokoiło. Olałam temat, mimo że czułam, że coś jest nie tak. Udawało mi się z tym jakoś funkcjonować. Do czasu. Dwa lata później wzięłam udział w programie „Dance Dance Dance”. Przy tak intensywnych treningach, jakie sobie zafundowałam, moje ciało zaczęło odmawiać mi posłuszeństwa. Nieświadomie rozrywałam sobie zrosty. Ale nawet to mnie nie skłoniło do szukania pomocy. Po zakończeniu programu wyjechałam do Nowego Jorku. Miałam tam pracować nad materiałem na płytę. Tu zaczęły się prawdziwe schody, bo ból był już codzienny, promieniujący do lędźwi, czasami do klatki piersiowej, do ramienia, a z czasem uniemożliwiał mi chodzenie. Mama kazała mi wrócić do Polski, dałam się jej namówić. Wróciłam i zaczęłam gruntowne badania - opowiadała.
Kazadi poradziła też kobietom, aby w żadnym wypadku nie lekceważyły bólu, który dotyka je przy miesiączce.
Lekarze mówili, że „taka moja uroda”. To hasło, które usłyszało wiele i nastolatek, i dojrzałych kobiet. A to nie jest prawda! To nie jest uroda. Miesiączka nie powinna tak bardzo boleć, że uniemożliwia normalne życie. Taki ból to symptom, którego nie należy lekceważyć! Należy znaleźć przyczynę, leczyć się i wieść normalne, radosne, zdrowe życie. Mówię to szczególnie do mam młodych dziewczyn. Ja czasu nie cofnę, ale jeśli swoją historią mogę komuś pomóc, to jest to dla mnie ogromna wartość tych doświadczeń - wyznała.
Endometrioza to choroba, na którą cierpi ponad milion Polek
Dodajmy, że na endometriozę choruje też Hanna Lis. Dziennikarka regularnie opowiada w swoich mediach społecznościowych o zmaganiach z tą dolegliwością. Szacuje się, że na endometriozę cierpi dziś już nawet ponad milion Polek oraz ponad 200 milionów kobiet na całym świecie.