Universal Pictures udostępniło przed kilkoma godzinami pierwsze klipy z "Riddicka". Nie robią raczej zbyt oszałamiającego wrażenia, ale może wam przypadną do gustu.
![Pierwsze klipy z „Riddicka”. Szału nie ma](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2013%2F08%2FRiddick-640x280.jpg&w=1200&q=75)
Nie drżę z niecierpliwości w oczekiwaniu na "Riddicka", bo choć poprzednie części były całkiem udanymi produkcjami S-F, to jakoś nie potrafiły mnie wciągnąć. I żaden z tych klipów też nie przekonał mnie, że warto będzie wydać pieniądze na bilet do kina. Co oczywiście nie znaczy, że spodziewam się filmu złego - moim zdaniem nie będzie on ani szczególnie wybitny, ani wyjątkowo kiepski. Prawdopodobnie ci, którym podobały się "Pitch Black" i "Kroniki Riddicka" będą zadowoleni.
Zdradzony i porzucony przez przyjaciół Riddick (Vin Diesel) zmuszony jest stoczyć brutalną walkę o przetrwanie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że na planecie, na której się znajduje nie ma żadnych form życia, jednak szybko okazuje się, że to nieprawda - jest ona zamieszkała przez niezwykle niebezpieczne istoty, wyjątkowo wrogo nastawione do nowego przybysza. Na domiar złego na karku siedzą Riddickowi najemnicy - choć chcą oni dorwać głównego bohatera, ich statki wydają się jedyną drogą ucieczki. Kinowa premiera zapowiedziana jest na wrzesień. Prócz Vin Diesela w filmie zobaczymy też m.in. Karla Urbana ("Star Trek") w roli Vaako, Jordiego Molle ("Bad Boys II") jako Santanę, kapitana statku najemników, Matta Nable'a, Katee Sackhoff i Bokeema Woodbine'a. Reżyserii podjął się David Twohy (reżyser między innymi obu poprzednich części). "Riddick" prawdopodobnie nie będzie ostatnim filmem osadzonym w tym uniwersum - według zapowiedzi możemy spodziewać się jeszcze przynajmniej dwóch kontynuacji.