PSY "Daddy" - co z tym singlem?
Co się dzieje, chwila moment. Ledwo dostaliśmy pstrokaty klip do wyjątkowo dziwacznego "Hangover" ze Snoop Doggiem (premiera miała miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek), a już mowa o kolejnym singlu?
Follow-up do kawałka "Hangover", zatytułowanego dość niepokojąco "Daddy" ("Tatuś"), planowany jest na sierpień tego roku - wszystko więc wskazuje, że koniec z rozkładem jazdy, przewidującym jedno wydawnictwo na rok (ku radości jednych, a przerażeniu niektórych). Co ciekawe, podobno to "Daddy" ma być tym właściwym, głównym singlem - "Hangover" to jedynie przedsmak i wprawka przed głównym szaleństwem, któro nas czeka. Tego rodzaju podejście jest dość powszechne w K-Popie, gdzie wielu artystów wydaje oficjalny singiel, teledysk i album jednocześnie - często poprzedzając je taką właśnie "rozgrzewką", mającą na celu wzbudzenie dodatkowego zainteresowania.
Na temat "Daddy'ego" wypowiedział się też prezes YG Entertainment - wytwórni, dla której nagrywa PSY. Określił nadchodzący numer, jako "Fajną, taneczną kompozycję". Biznesmen dodał również, że sam koncept "Hangoveru" wyszedł od samego PSY'a, który chciał swój główny, taneczno-klubowy singiel poprzedzić nieco hip-hopowym kawałkiem. Cóż, pozostaje więc się przyzwyczajać - ktokolwiek myślał, że PSY to "one hit wonder", był w błędzie.
