Netflix zrobi wam dziś wieczór. „Lupin” powrócił z 2. częścią, a dopiero to początek piątkowych nowości

Fani „Lupina” nie musieli długo czekać na kontynuację przygód złodzieja-dżentelmena (Omar Sy). Serial podbił Netfliksa na początku tego roku (przez miesiąc odpalono go w ponad 70 milionach domów), a od dziś możemy śledzić jego dalsze losy.

Nie zabraknie w nich humoru i scen akcji, a możliwe, że będzie nawet jeszcze bardziej widowiskowo. Tak przynajmniej wynikało ze zwiastuna. „Żądza zemsty na Hubercie Pellegrinim rozbiła rodzinę Assane’a. Przyparty do muru musi opracować nowy plan, nawet jeśli narazi go to na niebezpieczeństwo” — czytamy w zajawce. 2. część „Lupina” również liczy pięć odcinków.

Nowa animacja Netfliksa to adaptacja wielokrotnie nagradzanego filipińskiego komiksu o tym samym tytule. Twórcami tej mieszanki horroru są Budjette Tan i Kajo Baldissimo. Akcja „Trese” dzieje się w Manili, która jest zamieszkała nie tylko przez ludzi, ale i stwory znane z tamtejszego folkloru – duchy, zombie, wampiry i zmiennokształtne istoty. W tym świecie są zwykłymi bandziorami z paranormalnymi zdolnościami. Czoła stawi im detektywka od zadań specjalnych Alexandra Trese.

W serialu możemy natrafić na nawiązania do potworów, które żyją nie tylko w legendach. W „Trese” występuje tylko jeden dobry gliniarz. Filipiny słyną bowiem z brutalności policji – tylko w 2020 ponad 8 tysięcy osób zginęło z rąk funkcjonariuszy. Oprócz tego natrafimy na ciekawy smaczek. Z „Wiedźmina” i słowiańskich mitów kojarzymy stworka porońca – rzekomo powstaje z duszy poronionego płodu. Okazuje się, że Filipińczycy mają podobnego demona, a właściwie wampira. Nazywa się tiyanak.

Nie mylić z „Rayą i Ostatnim Smokiem” Disneya, który w lipcu wchodzi do kin. „Smok życzeń” to osadzony w Chinach film animowany wytwórni Sony Pictures Animation w reżyserii Chrisa Appelhansa (współpracował przy „Koralinie” i „Strażnikach Marzeń”).

Jego głównym bohaterem jest nastolatek Din, który wraz z mityczną istotą wyrusza w podróż w poszukiwaniu zaginionej przyjaciółki z dzieciństwa. Co ciekawe, w roli boga usłyszymy Jackiego Chana, z kolei smokowi podkłada głos John Cho, który wystąpi w aktorskiej wersji „Cowboya Bebopa” - również od Netfliksa.

Ofertę Netfliksa zasilił też dziś film akcji Anga Lee z 2019 roku. Will Smith występuje w nim w podwójnej roli i robi to na widzu niesamowite wrażenie oraz budzi podziw dla wykorzystanej technologii. W starszej wersji Smith gra elitarnego zabójcę Henry'ego Brogana, który udał się na emeryturę.

Zostaje zaatakowany przez klona, który jest jego młodszą kopią i potrafi przewidzieć każdy ruch. Brogan próbuje ustalić, dlaczego ktoś wydał na niego tak ironiczny wyrok śmierci. Film nie jest tak świetny, jak się zapowiadał, ale to w ciąż fajne kino rozrywkowe przywodzące na myśl szlagiery z lat 90. - zresztą pomysł na niego narodził się właśnie w 1997 roku.