Najważniejsze serialowe premiery 2021 roku. Tych 10 tytułów nie możecie przegapić

Pod względem premier serialowych 2021 rok zapowiada się wyśmienicie. Nie tylko czeka nas mnóstwo powrotów znanych i lubianych tytułów, ale też mnóstwo nowości. Przejrzeliśmy je i wybraliśmy produkcje, których nie możecie przegapić.

Nicolas Cage rzucający wulgaryzmami na lewo i prawo? W to mi graj! Popularny aktor prowadzi program o przekleństwach, z którego dowiecie się m.in., że używanie brzydkich słów może pomóc zmniejszyć odczuwanie bólu fizycznego. Prócz wspomnianego gwiazdora na ekranie zobaczymy mnóstwo znajomych twarzy. Bo na narzucony temat będzie się jeszcze wypowiadać chociażby Sarah Silverman.

Premiera: 5 stycznia

Nikt tak jak Richard Ramirez nie kochał Disneylandu. Oprócz tego był też satanistą i seryjnym mordercą, który zabił 14 osób. To tylko kilka faktów z życia tytułowego Night Stalkera. Teraz Netflix pokaże wszystkie jego tajemnice w nowym true crime’owym dokumencie. Szykujcie się na sporo mocnych wrażeń.

Premiera: 13 stycznia

Serial miał wystartować jeszcze w 2020 roku, jednakże, zgadliście - pandemia. W efekcie pierwsza odcinkowa produkcja MCU pojawi się w styczniu. W „WandaVision” poznamy losy Wandy Maximoff i Visiona, którzy żyją w podmiejskiej idylli. Z czasem jednak odkryją, że otaczająca ich rzeczywistość jest kłamstwem.

Data premiery: 15 stycznia

W serialowym sequelu „Milczenia owiec” poznamy dalsze losy Clarice Starling. Młodej agentce FBI przyjdzie spotkać się z wieloma kolejnymi po Buffalllo Billu psychopatami i seksualnymi drapieżnikami. Co więcej, będzie musiała też zmierzyć się z biurokracją i polityką.

Data premiery: 11 lutego

W 2021 roku doczekamy się również nowego serialu twórców kultowego już „Dark”. Tym razem opowiedzą o przyszłości. Przeniosą nas do 2074 roku, kiedy to po tajemniczej katastrofie Europa podzielona jest na wiele mikropaństw.

Data premiery: 19 lutego

Po dwóch produkcjach o nawiedzonych nieruchomościach, Mike Flanagan powraca, aby nas ponownie przestraszyć. Tym razem zabierze nas w podróż do odizolowanej od cywilizacji społeczności, żyjącej na odległej wyspie. To na nią przybędzie młody ksiądz, a jej mieszkańcy zaczną obserwować niewytłumaczalne wydarzenia.

Na to czekają wszyscy fani fantasy. Serial Amazona zabierze nas do Śródziemia. Jego akcja będzie się rozgrywała w Drugiej Erze, a więc spodziewajcie się mnóstwa widowiskowych scen batalistycznych z udziałem fantastycznych stworzeń.

Widzowie filmów MCU utożsamiają Hawkeye’a z Clintem Burtonem, ale przecież jak wiemy z „Końca gry” stał się on Roninem. Twórcy serialu mają zamiar dalej podążać tym tropem i pokazać, jak bohater szkoli mającą go zastąpić Kate Bishop. W tej roli zobaczymy Hailee Steinfeld, znaną m.in. z „Bumblebee”. Zgodnie z zapowiedziami Kevina Feige’a produkcji należy spodziewać się pod koniec roku.

Netflix postanowił zrealizować aktorską wersję słynnego anime i fani oryginału już od dłuższego czasu zacierają ręce albo spoglądają w przyszłość z lekkim niepokojem. Bohaterami produkcji są nietypowi łowcy nagród, którzy uciekają od swojej przeszłości i za odpowiednią kwotę są gotowi zrobić wszystko. Łapią najniebezpieczniejszych złoczyńców w Układzie Słonecznym, a nawet ratują świat.

W adaptacji komiksu Image Comics poznamy losy 12-letnich dostarczycielek gazet. Kiedy w poranek po Halloween wykonują swoje obowiązki, do miasta przybywają osoby z przyszłości. Dziewczyny przypadkiem zostają wplątane w wojnę między dwoma frakcjami podróżników w czasie.

Pełnometrażowy film z 1999 roku pod tym samym tytułem chociaż zdobył mnóstwo nominacji do prestiżowych nagród (w tym pięć do Oscarów), nigdy nie zyskał uznania, na które zasłużył. To misternie skonstruowany thriller, który wciąga od początku do końca. Czy z serialem będzie tak samo? Tym razem w tytułową rolę wcieli się znany z „Fleabag” Andrew Scott.