Seriale, na których powrót czekamy w 2015 roku [TOP 9]

Pierwszy sezon to było naprawdę coś. Retrospektywna opowieść o życiu zawodowym oraz prywatnym Rusta i Marty'ego skupiona wokół tajemniczych, rytualnych morderstw z 1995 roku i skonstruowana na zasadzie policyjnych przesłuchań była strzałem w dziesiątkę. Pierwszy sezon "Detektywa" to świetne aktorstwo, trzymająca w napięciu, choć niespecjalnie dynamiczna akcja, gęsta, mroczna atmosfera lat 90. i pozbawione perspektyw na przyszłość lata współczesne. Kreacja bohaterów zasługuje na najwyższą ocenę, Matthew McConaughey i Woody Harrelson wpięli się na wyżyny i odegrali, autentyczne, fascynujące postaci, pełne sprzeczności, głębi, ukrytych motywów. Choć drugi sezon zapowiada się nieco mniej zjawiskowo, ze względu na pojawienie się w obsadzie Colina Farrela, którego nie darzę sympatią, liczę na to, że Rachel McAdams uratuje całą sytuację. Tęsknota za "True Detective" to tak naprawdę tęsknota za sprawą Rusta i Marty'ego. Niestety, oni już nie wrócą, bowiem 2 seria będzie mówiła o zupełnie innych ludziach i wydarzeniach. Zajrzyjcie do naszego skarbnika wiedzy o 2 sezonie "Detektywa", który jest aktualizowany na bieżąco.

"Banshee" to jeden z tych seriali, na które czekam najbardziej. Opowieść o niepokornym byłym skazańcu, mimo pewnych absurdów (niektóre walki są naprawdę przesadzone i ocierają się o kuriozum) jest naprawdę świetna. "Banshee" już od pierwszych odcinków mnie zainteresował i ujął - w pewnym sensie - swoją prostotą. Ot, jest sobie gość, który chce się zemścić po 15 latach swojej odsiadki. Przy tym wszystkim jest odważny, zdesperowany i potrafi skutecznie walić po mordzie każdego, kto stanie na jego drodze. Obecność przemocy i seksu stanowi dodatkowy smaczek do całej intrygi "Banshee", a relacja głównego bohatera, który podszywa się od pierwszych chwil pod nowego szeryfa tytułowego miasteczka, Lucasa Hooda z Carrie Hopewell jest emocjonująca i pełna niedopowiedzeń. "Banshee" ma wszystko, czego oczekujemy od dobrego rozrywkowego serialu - dynamikę, pościgi, strzelaniny, mordobicie, seks i miłość w tle. A przy tym jak można nie tęsknić za Jobem (Hoon Lee)?

Niestety, na tę przyjemność przyjdzie nam poczekać w zasadzie jeszcze rok, choć pierwszy epizod 4 sezonu serialu "Sherlock" ukaże się już w grudniu 2015 roku. Tym razem seria liczyć będzie 4 odcinki, które będą pojawiały się na przełomie 2015 i 2016 roku. Cóż, nic dziwnego - 2 lata to standardowy czas oczekiwania pomiędzy kolejnymi sezonami z Benedictem Cumberbatchem w roli głównej. Długie wyczekiwanie zawsze zostaje sowicie wynagrodzone, co prawda to tylko kilka epizodów, ale wiele serialów dobitnie udowadnia, że lepiej zrobić krócej i dobrze niż ciągnąć coś bez pomysłu w nieskończoność. "Sherlock", jego twórcy i jego bohaterowie mają na siebie pomysł. Benedict Cumerbatch i Martin Freeman to zgrany, choć dość specyficzny duet, który potrafi skupić na sobie całą uwagę. Fanom "Sherlocka" mogę dyskretnie polecić serial "Forever", który ma pewne punkty styczne z głośną, brytyjską produkcją.

Jeden z lepszych seriali. "Orphan Black" pod względem aktorskim to naprawdę świetna robota. Tatiana Maslany, która wciela się wiele postaci, jest doskonała pod każdym względem. To, jak potrafi odegrać Sarah, Alison, Cosimę czy Heleną zasługuje na najwyższe uznanie. "Orphan Black" to ciekawa intryga, dynamiczne zwroty akcji i mnóstwo tajemnic. To także mroczny wątek sci-fi, związany z ideą posthumanizmu, neo-ewolucjonizmem. Pierwsze dwa sezony to jazda bez trzymanki i coraz szybsze tempo. Mam nadzieję, że 3 seria również mnie nie zawiedzie i wraz z kolejnymi epizodami poziom serialu zostanie utrzymany. Oby tylko nie zaczęli na siłę wprowadzać zbyt dużo nowych postaci. No chyba, że zagra je Maslany, jej można wszystko wybaczyć. Oprócz niej, cudownym elementem tego serialu jest Jordan Gavaris, wcielający się w postać Felix Dawkins, przyszywanego brata Sarah.

Choć "Psychoza" Hitchcocka jest niedościgniona, "Bates Motel" też trzyma poziom i dostarcza niezapomnianych wrażeń. Serial opowiada o wydarzeniach, które rozgrywały się przed tymi z filmu, z roku 1960. Norman jest nastolatkiem, wychowywanym przez swoja matkę, Normę. Oboje prowadzą hotel w niewielkim miasteczku, White Pine Bay. Do White Pine Bay przygnała ich niecodzienna sytuacja - Norma postanowiła zmienić swoje środowisko i środowisko syna po śmierci jego ojca. Tak zaczyna się dziwny splot wydarzeń, który już zawsze będzie towarzyszył naszym bohaterom. Coś jest nie tak z Normanem... ale co? Drugi sezon poświęcony jest głównie próbie odnalezienia mordercy nauczycielki Normana, pani Watson oraz walce Normy z władzami miasta, które budową nowej trasy chcą odciąć ją od potencjalnych klientów. Jak potoczą się dalsze losy Normana i Normy? I czy... chłopak zda kolejne testy?

Serial o Franku Underwoodzie to bomba, która cały czas tyka. Masz wrażenie, że w końcu wybuchnie, bo emocje sięgnęły już zenitu, ale za chwilę okazuje się, że to był tylko przedsmak tego, co się wydarzy. "House of Cards" to opowieść o drodze na szczyt. Underwood, mszcząc się na członkach Białego Domu, postanawia wdrapać się na samą górę - zostać Prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki. To właśnie o jego staraniach, podstępach i intrygach traktują dwa pierwsze sezony serialu. Poznajemy najgorsze i najbardziej skrywane sekrety wielkich głów i ludzi na wysokich stanowiskach, którzy nie cofną się przed niczym, nawet przed morderstwem. "House of Cards", wyprodukowany przez Netfliksa, to jeden z najlepszych seriali ostatnich lat.

Nadmorska mała miejscowość w Wielkiej Brytanii. Ginie chłopiec. Wygląda na to, że popełnił samobójstwo, ale tak naprawdę jest to niemożliwe, musiał został zamordowany. Kto chciałby śmierci kilkunastoletniego chłopca, w miejscu, gdzie wszyscy się znają? Na to pytanie odpowiedź muszą znaleźć detektywi: Ellie Miller i Alec Hardy. Śledztwo okazuje się być coraz bardziej dramatyczne. Wszystkie drogi prowadzą do... 2 sezon, jak wynika ze zwiastuna, będzie skupiać się na wydarzeniach następujących bezpośrednio po serii pierwszej. Zważywszy na finał pierwszego sezonu, jestem niezmiernie ciekawa jak potoczą się losy postaci. Będzie gorąco.

"Gra o Tron" to "Gra o Tron", kto wsiąknął po pierwszym sezonie, ten z niecierpliwością wyczekuje kolejnych. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do książek George'a R. R. Martina, są coraz lepsze. Serial zbliża się powoli do punktu zwrotnego jeśli chodzi o jakość literackiego oryginału – po "Nawałnicy Mieczy", trzeciej części sagi, każda kolejna jest mniej ciekawa od poprzedniej. HBO udowodniło już jednak niejednokrotnie, że zamiast wiernie trzymać się prozy, woli po prostu wywalić nudne wątki i podkręcić fabułę, zaskakując przy tym nawet tych, którzy dzieła Martina znają na pamięć.

Akcja kolejnego sezonu „Fargo” rozgrywać się będzie w 1979 roku, 27 lat przed wydarzeniami z pierwszej serii. To ma być zupełnie odrębna historia - z całkowicie nową obsadą - której głównym bohaterem będzie Lou Solverson, weteran wojny w Wietnamie, aktualnie funkcjonariusz policji stanowej, prowadzący śledztwo w sprawie tajemniczego morderstwa. Pierwszy sezon „Fargo” był niezwykle udany, na co złożyły się między innymi znakomicie napisane, bardzo wiarygodne postaci (w dodatku po mistrzowsku zagrane), intrygujący wątek główny i niespotykany klimat. Czy druga seria udźwignie ten ciężar? Czy uda się stworzyć równie frapującą opowieść? Mam pewne obawy, ale jeśli to się powiedzie, bez dwóch zdań będzie to jeden z bardziej interesujących seriali przyszłego roku.