Od dziś nie zapłacisz za Showmax. Serwis jest dostępny za darmo, o ile do tej pory płaciłeś za oglądanie seriali
Od dziś nie założysz już płatnego konta w serwisie Showmax. Jeśli nie miałeś wykupionej subskrypcji, to możesz korzystać z platformy wyłącznie w ograniczonym stopniu. Jeśli jednak opłacałeś cały czas swoje konto aż do teraz, to będziesz z Showmaksa korzystać za darmo i mieć dostęp do wszystkich produkcji.
Informowaliśmy już o tym, że Showmax z końcem stycznia 2019 roku znika na dobre z Polski. Ta informacja pozostawiła użytkowników z mnóstwem pytań, na których część już odpowiedzieliśmy. Pisaliśmy wówczas, że wraz z 17 grudnia 2018 roku zostanie wyłączona możliwość zapisania się do Showmaksa. Wybiła godzina zero. To jednak sprawia, że rodzą się kolejne pytania.
Showmax za darmo nie dla wszystkich. Kto może skorzystać z pełnej wersji serwisu bez opłat?
Wszyscy, ci którzy posiadali płatną subskrypcję, nie będą już obciążeni kolejnymi opłatami.
Jeżeli wasz okres rozliczeniowy przypadał na dziś lub po 17 grudnia tego roku, to z waszego konta nie zostanie już ściągnięta opłata miesięczna za kolejne okresy rozliczeniowe. Pamiętajcie jednak, że najpóźniej z końcem stycznia 2019 roku wszystkie subskrypcje wygasają. Strona Showmaksa informuje również, że:
Jeśli Twoja opłacona subskrypcja kończy się przed 31 stycznia 2019 r., na pozostały okres od tej daty zakończenia Twojej opłaconej subskrypcji do 31 stycznia 2019 r. otrzymasz darmowy dostęp do Showmax.
Mamy zatem jeszcze ponad miesiąc na korzystanie z serwisu bez żadnych opłat. Wymogiem jest tylko wcześniejsze posiadanie opłacanego konta. Platforma nie wymaga oczywiście od swoich użytkowników kasowania konta czy anulowania subskrypcji. To nastąpi automatycznie z końcem stycznia.
Można wciąż korzystać z opcji Showmax Start.
Jeśli więc dziś postanowiliście odnowić subskrypcję czy założyć nowe konto, to nic z tego. Możecie jedynie korzystać z serwisu w ramach dostępu do ograniczonej bazy tytułów.
Dzięki Showmax Start dostajemy możliwość oglądania pewnych tytułów na wyłączność, w tym „Ucha prezesa”, „Egzorcysty” czy ostatniego filmu Patryka Vegi, czyli „Plag Breslau”.
