SkyShowtime coraz bliżej Polski. Więcej serwisów streamingowych! Widzowie wytrzymają!

SkyShowtime ogłosił dziś, że dostał zielone światło i może jeszcze w tym roku pewnym krokiem wejść na polski rynek. To dziecko ViacomCBS i Comcast. Firmy ogłosiły partnerstwo już w sierpniu zeszłego roku i zapowiedziały, że uruchomią w Europie nową usługę SVOD: SkyShowtime. Będzie to serwis oferujący obszerną filmotekę, w której znajdziemy oryginalne i premium (nowe i klasyczne) produkcje od Sky, Universal Pictures, NBCUniversal, Peacock, Paramount+, Paramount Pictures, Nickelodeon oraz, rzecz jasna, Showtime (a zatem franczyzy i serie takie jak „G.I. Joe”, „Indiana Jones”, „Mission: Impossible”, „Szybcy i wściekli”, „Ciche miejsce”, „Krzyk”, filmy „Star Trek”, „Jurassic Park”, filmy o potworach Universala, „Ray Donovan”, „Homeland”, „ZeroZeroZero” i wiele, wiele innych).

Nowa usługa wideo na życzenie zostanie uruchomiona w ponad 20 krajach europejskich i swoje usługi zaproponuje aż 90 mln gospodarstw domowych. Po serwisie można spodziewać się bogatej (ponad 10 tys. godzin oglądania) i solidnej oferty obejmującej wszystkie gatunki i uwzględniającej różne grupy odbiorców. Biblioteka SkyShowtime będzie podzielona na kategorie – największe franczyzy, premiery filmowe, dokumenty, fabularne seriale, klasyki kina czy produkcje dla dzieciaków. Twórcy zapowiadają regularne premiery nowości. Jako SVOD SkyShowtime zakłada dostęp subskrypcyjny, jednak wysokość comiesięcznej opłaty nie została jeszcze ujawniona, a to od niej z pewnością będzie w dużej mierze zależeć powodzenie projektu, bo już i tak na serwisy VOD wydajemy masę pieniędzy.

Polska znalazła się na liście 20 szczęśliwców: krajów, które będą mogły cieszyć się kolejną opcją domowych seansów umożliwionych strumieniowym przesyłaniem (obok m.in. Hiszpanii, Portugalii, Danii, Norwegii, Szwecji, Rumunii, Serbii, Słowacji, Słowenii, Bułgarii, Chorwacji czy Albanii). SkyShowtime zapewni dostęp do wielu produkcji, których brakuje w ofertach dostępnych na naszym rynku graczy.

Szczegóły dotyczące oferty jeszcze poznamy. Nadejście nowego serwisu może oznaczać stopniowe wycofywanie produkcji spod wyżej wymienionych szyldów z ofert konkurencji (zresztą, nowe materiały Showtime od pewnego znikają i coraz rzadziej pojawiają się w HBO GO), tymczasem ci, którym wciąż mało, zapewne już zacierają ręce na myśl o kolejnej bogatej filmotece dostępnej na wyciągnięcie ręki. Kolejne dwie-trzy dyszki wyfruną z portfela?