Myślicie, że „Król lew” to niepotrzebny film? Disney szykuje aktorską wersję „Pocahontas”
Nie żeby była to informacja nadzwyczaj szokująca i kompletnie niespodziewana. „Pocahontas” to po prostu następna w kolejce klasyczna animacja Disneya, na której koniecznie trzeba ponownie zarobić.
Powstają „Psy 3”. Oto wszystkie filmy, na które nie czekamy
Studia filmowe dwoją się i troją, by przyciągnąć do kin widzów w kolejnych sezonach. Zadanie to niełatwe, tym bardziej w dobie ekspansji serwisów streamingowych. W dodatku, często nadgorliwość potrafi wygrywać z kreatywnością, stąd nietrudno znaleźć filmy, które są nikomu kompletnie do szczęścia niepotrzebne. Oto kilka takich przypadków.
Aktorska wersja „Mulan” będzie odbiegać od oryginału? Pierwszy zwiastun zdaje się to sugerować
„Mulan” to jedna z najsłynniejszych filmowych opowieści Disneya. Film wielokrotnie trafiał na różnego rodzaju zestawienia najlepszych animacji studia, a jego muzyka wciąż silnie oddziałuje na widza.
Filmy Disneya i innych wytwórni powrócą na Netfliksa. Ale nie cieszcie się przedwcześnie, bo jest haczyk
Sukces Netfliksa stał się do pewnego stopnia przekleństwem serwisu. Nagle wszystkie wytwórnie filmowe, stacje telewizyjne, a nawet firmy związane z branżą technologiczną zachciały mieć podobną platformę dla swoich programów. Co ciekawe, Netflix zawczasu zabezpieczył się na wypadek wygaśnięcia licencji na pokazywanie największych filmowych hitów swojej konkurencji.
Aktorski „Aladyn” zaskakuje wyjątkowo wysokim poziomem. Oceniamy nowy film Guya Ritchiego
„Aladyn” Guya Ritchiego, czyli kolejny z serii aktorskich remake’ów klasycznych animacji Disneya, to film zaskakująco dobry, ciekawy i przynoszący widzowi mnóstwo pozytywnych wrażeń.
„Avengers: Koniec gry” zarobił fortunę już w pierwszych dniach po premierze. Najlepsze kinowe otwarcia wszech czasów
Przyjęło się, że tzw. weekend otwarcia (czyli pierwsze trzy dni kinowej dystrybucji) filmu w USA jest absolutnie kluczowym miernikiem sukcesu komercyjnego. I w dużej mierze to prawda. Tuż po fenomenalnym otwarciu „Avengers: Koniec gry”, przyjrzałem się najlepszym filmowym otwarciom wszech czasów.