Znamy zdobywców antynagród Węże 2020. Michał Milowicz i „Futro z misia” największymi zwycięzcami
Węże to polski odpowiednich hollywoodzkich Złotych Malin. W tym roku o statuetki za najgorsze występy, najbardziej żenujące sceny i plakaty oraz najsłabsze elementy filmowe zażarcie walczyło kilka produkcji, w tym „Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3”, „Diablo. Wyścig o wszystko” i „Futro z misia”. Kto zwyciężył?
Najgorsze polskie filmy zeszłego roku. Poznaliśmy nominacje do Węży 2020
Wiemy już, które polskie produkcje zdobyły rodzime Oscary, czyli przyznawane przez Polską Akademię Filmową Orły. Teraz nadszedł czas, aby wybrać polskie filmy, które w zeszłym roku wprawiły nas w zażenowanie. Popkulturowa Akademia Wszystkiego (PAW) ogłosiła nominacje do Węży 2020.
Trzecia w ostatnich kilku latach nominacja polskiego filmu do Oscara dla „Bożego ciała” doskonale świadczy o rosnącej pozycji rodzimego kina na arenie światowej. Po zapaści z początku XXI wieku nie ma już prawie śladu. Trudno nie oprzeć się jednak wrażeniu, że najlepszy wówczas gatunek filmowy – komedia – przeżywa obecnie olbrzymi kryzys.
„Futro z misia” to nowy polski film, próbujący oddać ducha komedii z przełomu wieków. Z jakim skutkiem?
Film „Futro z misia” zapowiadany był jako wielki powrót polskiej komedii rodem z przełomu lat 90. i 2000. Jak wypadła „duchowa kontynuacja” obrazu „Chłopaki nie płaczą”?
Powstają „Psy 3”. Oto wszystkie filmy, na które nie czekamy
Studia filmowe dwoją się i troją, by przyciągnąć do kin widzów w kolejnych sezonach. Zadanie to niełatwe, tym bardziej w dobie ekspansji serwisów streamingowych. W dodatku, często nadgorliwość potrafi wygrywać z kreatywnością, stąd nietrudno znaleźć filmy, które są nikomu kompletnie do szczęścia niepotrzebne. Oto kilka takich przypadków.