GTA
GTA: Liberty City Stories
Seria Grand Theft Auto jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych na świecie. Nie znam osoby, która nie wiedziała by o co chodzi. Do dziś pamiętam ile radości czerpałem z części pierwszej czy drugiej. To były wspaniałe czasy, zabijanie napotykanych przechodniów na ulicach, widok z góry, mnóstwo misji. Niczego więcej nie potrzebowałem do szczęścia. Przeżyłem wielki szok, gdy w końcu okazało się, że III część ma być przedstawiona w 3D. Moje obawy co do tego czy ta część dorówna poprzednim pod względem grywalności, nasilały się z każdym kolejnym screenem. Całe szczęście, okazało się zupełnie inaczej. Ukończyłem trzecią odsłonę serii kilkukrotnie, nie widziałem przed sobą innych gier do czasu Vice City. Gadający bohater, kapitalny klimat i niesamowita wręcz muzyka sprawiły, że szybko zdążyłem zapomnieć o GTA III i zająłem się w całości następną odsłoną. San Andreas to kolejna rewelacja, ogromne miasta, gigantyczny obszar rozgrywki, można było grać i grać. W międzyczasie marzyłem o katowaniu w GTA nawet siedząc w toalecie czy też podczas dłuższych wyjazdów. Udało się! Dostałem PSP na które ukazało się Liberty City Stories! Marzenia się spełniły, spędziłem z tą grą wspaniałe chwile, teraz podzielę się nimi z wami.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Wielka Kradzież Aut
Jeżeli podczas zabawy z Grand Theft Auto Vice City, tudzież San Andreas zastanawiałeś się, jakby to wszystko zabrzmiało po polsku, to... z pewnością nie byłeś osamotniony w swoich rozmyślaniach. Wszak kto nie marzył nigdy o tym, by zamiast rdzennego "Nigga!" usłyszeć "Afroamerykaninie", a w miejscu "You motherfucker!" równie soczystego "Ty draniu"?
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
GTA IV
...czyli co już wiemy o GTA IV (niezły rym na wejście). To już dziewiąty raz jak panowie z Rockstar Games szykują wiele nieprzespanych nocy wszystkim obrońcom moralności. Tak jest. Grand Theft Auto powraca, tym razem bez podtytułów, a zaledwie ze zwykłym numerkiem IV. Jako że Internet napompowany jest wszelkiego rodzaju informacjami (zarówno oficjalnymi jak i tymi mniej...) postanowiłem uporządkować i zebrać do .. ekhem.. kupy.. to co wiemy już (prawie?) na pewno.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Recenzja - GTA: San Andreas
Grand Theft Auto wydany w 1997 r. był w zasadzie grą znikąd. Studio znane głównie z serii Lemmings i kompletnie nieznany wówczas wydawca. Tytuł był juz wtedy słaby technicznie, lecz gracze to chwycili. Swoboda i całe trzy miasta do zjeżdżenia dawały mnóstwo radości. Wydana niewiele później druga część gry była praktycznie identyczna. W XXI w. uznano jednak, skądinąd słusznie, że gracze oczekują więcej. Tak narodziła się GTA3
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Recenzja - GTA 3
Szukając najważniejszych zalet, którymi charakteryzowałyby się gry wideo, jedną z nich jest możliwość wcielenia się w różnorakie postaci. Elektroniczna rozrywka w pewien sposób daje nam pole do popisu, aby sprawdzić się w nieco innej roli niż przeciętny, szary obywatel. Zapewne każdy pamięta bestialską zabawę w "policjantów i złodziei" sukcesywnie praktykowaną w okresie błogiego dzieciństwa? O ile w wersji realnej parę charakterystycznych atrybutów musiało pozostać w sferze wyobraźni, tak GTA pozwala na beztroskie brykanie, bez większych konsekwencji...
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Granie, a aspekty prawne
Nasze zamiłowanie do elektronicznej rozrywki, to wbrew pozorom nie tylko beztroskie harce przed ekranem, szybko upływający czas i towarzyszące niewyspanie. Rynek gier jak każdy inny zresztą, rządzi się własnymi prawami, które sprowadzają się do różnorakich mechanizmów. O nich też zamierzam napomknąć... wkomponowując się niejako w temat obecnego numeru.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010