Orphan Black

Każdy ma swoją własną listę ulubionych produkcji, wśród których znajdą się nowości i popularne klasyki. Ja najbardziej lubię wracać do produkcji, które przed laty biły rekordy popularności i dziś nie mają sobie równych w nowej, streamingowej rzeczywistości. Do tytułów pokroju "Lost", "Breaking Bad" czy "Californication". Po starcie nowej platformy SkyShowtime kilka z omawianych tytułów stało się znowu dostępnych w Polsce.

Każdego roku pojawia się mnóstwo nowych seriali telewizyjnych gotowych pożerać nasz czas. Niestety jednocześnie wiele produkcji zostaje skasowanych, albo twórcy decydują się zakończyć swoją opowieść. Często w opinii widzów przedwcześnie.

Orphan Black wróciło z 5. sezonem, a Sarah, Cosima i Alison są już o krok od rozwikłania zagadki swojego pochodzenia. Intryga z klonami w tle, chociaż formuła serialu powoli się wyczerpuje, nadal wciąga.

Drugi sezon "Orphan Black" zakończył się zaskakującą wiadomością. Oto okazało się, że Sarah Manning i jej siostry uwikłane są w jeszcze większe niebezpieczeństwo. Projekt "Castor" wydał na świat męskich potomków o takich samych twarzach, którzy są dla córek DYAD-u zarówno zagrożeniem jak i tajemnicą, którą te pragną zgłębić. 

Ostatnia seria "Orphan Black" z Tatianą Maslany w roli głównej, która wciela się w wiele postaci, zakończyła się szokującą informacją. Jak się okazuje, nie tylko kobiety były poddawane niegdyś eksperymentom, ale także mężczyźni. 3 sezon "Orphan Black" zapowiada się interesująco, a nowy wątek niewątpliwie podkręci akcję. 

"Orphan Black" to jeden z tych seriali, na które czekam. Postaci, które wykreowała Tatiana Maslany są doskonałe pod każdym względem, a ich różnorodność to niewątpliwy smaczek serialu. "Orphan Black" to świetna intryga, ciekawe problemy, niezły, ale nie nachalny wątek sci-fi i ujmujący bohater męski, czyli przyszywany brat Sarah Manning, Felix. Do Sieci trafił niedawno zwiastun 3 sezonu serialu. Zobaczcie poniżej.

Gdybym była superbohaterką, na pewno chciałabym aby moją supermocą było klonowanie. Być w dwóch miejscach jednocześnie? Świetnie! Kiedy super-ja nr 1 robiłaby zakupy i inne równie nudne rzeczy, druga super-ja piłaby drinki z palemką i miała masowane stopy. Brzmi nieźle, sami przyznacie. Znając jednak moje szczęście (a raczej jego brak), w pierwszym sklepie natknęłabym się na jakiegoś białowłosego świra, Neo-ewolucjonistę, a uroczy masażysta okazałby się moim monitorem.