Wygląda na to, że czeka nas kontynuacja przygód załogi USS Enterprise. Zainteresowanie filmem wyraził Quentin Tarantino, który rozmawiał już na ten temat z producentem J.J. Abramsem. Jeśli wytwórnia Paramount zaaprobuje pomysł, to twórca Pulp Fiction stanie także za kamerą nowego Star Treka.

Dotychczas reżyser pracował wyłącznie nad oryginalnymi produkcjami, do których najczęściej pisał także scenariusze. Byłaby to pierwsza praca Tarantino nad obrazem będącym kontynuacją jakiejś serii, choć swego czasu był łączony z bondowskim Casino Royale. Star Trek byłby pierwszym filmem science fiction, do którego Quentin Tarantino przyłożyłby rękę. Byłaby to nie lada zmiana dla twórcy, który wyrobił sobie markę na filmach gangsterskich, a w ostatnich latach poświęcił się tzw. antywesternom – Django (2012) i Nienawistnej ósemce (2015).
To nie jedyny obraz, nad którym Quentin Tarantino obecnie pracuje.
Niedawno poznaliśmy datę premiery niezatytułowanego jeszcze filmu o Charlesie Mansonie. Dzieło ma trafić na ekrany 9 sierpnia 2019 roku, a więc dokładnie w 50. rocznicę zamordowania Sharon Tate przez sektę o nazwie The Family. Oznacza to, że na czwartą część Star Treka musielibyśmy jeszcze poczekać co najmniej trzy lata. W zeszłym roku twórcy nowej wersji kultowej serii zapowiedzieli, że w następnej odsłonie zgłębiony zostanie wątek granego przez Chrisa Pine’a kapitana Kirka i jego ojca, w którego wcielił się Chris Hemsworth. Jednak po chłodnym przyjęciu Star Trek: W nieznane możliwa jest opcja nakręcenia reboota lub obrazu fabularnie niezwiązanego z poprzednimi częściami.
Czy to ostatni film Tarantino?
Jeśli reżyser dojdzie do porozumienia z Paramount, paradoksalnie może to oznaczać smutną wiadomość dla jego wielbicieli. Czwarta odsłona perypetii kapitana Kirka i jego załogi byłaby dziesiątym obrazem w dorobku twórcy. Quentin niejednokrotnie zapowiadał, że po nakręceniu tylu produkcji przejdzie na emeryturę.
Remake J.J. Abramsa debiutował w kinach w 2009 roku i spotkał się z dużym zainteresowaniem. Cztery lata później na ekrany trafiła kontynuacja, zatytułowana W ciemność. Całkowity dochód z wszystkich trzech części przekroczył 1,2 miliarda dolarów.