Ten świąteczny film Netfliksa trafił do TOP 10, ale nie traćcie na niego czasu. Oto 4 lepsze propozycje

"Wierzę w Mikołaja" od kilku dni triumfuje, zajmując wysokie miejsce na liście TOP 10 najpopularniejszych filmów Netfliksa. Niestety, choć w ostatnim czasie serwis dostarczył nam sporo świetnych tytułów, ten do takich nie należy - jego popularność wynika jedynie ze zbliżających się świąt. Jakość za nią nie podąża.

Ten hallmarkowy w każdym calu obraz skupia się na Lisie, która po pięciu miesiącach udanych randek z przerażeniem odkrywa, że Tom uwielbia znienawidzone przez nią święta. Celem Toma - i nie tylko - będzie przekonać bohaterkę, że tak naprawdę to "najpiękniejszy czas w roku". To mdła i wtórna do bólu historia, która nie sili się nawet na wyjaśnienie, dlaczego Lisa tak naprawdę nie cierpi świąt. Produkcja bezwstydnie sięga wyłącznie po najbardziej wyświechtane archetypy postaci i scenariuszowe klisze, nie starając się zainteresować widza choćby, nie wiem, nieco bardziej wyszukanym humorem. Odpuśćcie sobie.

Na całe szczęście streamingowy gigant posiada w swojej bibliotece wiele innych świątecznych filmów, spośród których wyróżniłem poniższe. Jeśli potrzebujecie świątecznych produkcji, te sprawdzą się znacznie lepiej.

"Klaus" to nie tylko jeden z najlepszych filmów świątecznych, jakie są obecnie dostępne w streamingu - to też, tak po prostu, fenomenalna animacja Netfliksa, mogąca bez problemu konkurować z najpopularniejszymi tytułami Pixara. Przepięknie to wygląda i ma coś do powiedzenia - być może dla dorosłych niezbyt odkrywczego, ale wciąż ważnego. Jest tu mądrość i ogrom serca. Pozycja obowiązkowa - dla całej rodziny.

"Miłosna pułapka" bazuje na bliskim wielu poszukującym miłości w sieci problemie - internetowy rynek matrymonialny z założenia ma ułatwić ludziom poznawanie się i zaoszczędzić ich czas, ciągnie jednak za sobą ryzyko oszustw, manipulacji czy wyłudzeń. Nie sięgając poza granice banalnego, ale nienatrętnego moralizatorstwa, Jiménez opowiada historię o tym, że w miłości i bliskich międzyludzkich relacjach najważniejsza powinna być prawda. Między wierszami pojawia się też pytanie o wagę fizycznej atrakcyjności i bliskości emocjonalnej, ale na tej płaszczyźnie obraz się wykoleja. Okej, to nie jest film przesadnie dobry - przeciwnie, to przeciętniak z ogromem wad. A jednak na święta sprawdzi się jak znalazł. Z pewnością lepiej, niż "Wierzę w Mikołaja".

"Chłopiec zwany Gwiazdką" opiera się na solidnych fundamentach lubianej powieści autorstwa Matta Haiga. Książka proponuje oryginalną i pomysłową interpretację znanych wizerunków popkulturowych wersji świątecznych postaci i symboli związanych z okresem bożonarodzeniowym. Netfliksowy film w reżyserii Gila Kenana korzysta ze wszystkich najciekawszych elementów materiału źródłowego, zamykając je w atrakcyjnej oprawie wizualnej. Fajne!

Rodzeństwo przypadkowo rozbija sanie św. Mikołaja, a następnie wraz z nim wyrusza w pełną przygód podróż, by uratować Boże Narodzenie. Kurt Russel w roli rock'n'rollowego Mikołaja to widok, który kiedyś trudno było sobie wyobrazić - robi robotę. Ciepła i pouczająca świąteczna opowieść dla całej rodzinki.