Młody Han Solo jeszcze nie raz powróci na ekrany. Alden Ehrenreich ma kontrakt na więcej filmów

Gdy mówi się o postaciach, które nie były głównymi bohaterami filmów, ale mimo to zyskały najwięcej sympatii i rozgłosu, to Han Solo jest jedną z pierwszych, jakie przychodzą do głowy. Pilot Sokoła Millennium idealnie wpisuje się w wizerunek zabawnego i nieco sarkastycznego bohatera, który z miejsca staje się idolem wszystkich dzieciaków (i nie tylko) zasiadających przed ekranem. Główna w tym zasługa Harrisona Forda, który wcieleniem się w tę postać przebił się na pierwszy plan hollywoodzkich aktorów.

Choć w galaktycznej sadze przemytnik nigdy nie był równie ważny dla ogólnej fabuły, co Skywalkerowie, to wreszcie doczekał się swojego filmu. Han Solo: Gwiezdne wojny – historie, który zobaczymy w kinach już za miesiąc, przedstawi początki kariery młodego pilota. Tym razem w bohatera wcieli się Alden Ehrenreich. Początkowo część zagorzałych fanów mogła być sceptyczna. Większość niezbyt kojarzyła jego nazwisko, choć pojawił się już wcześniej w kilku filmach. Negatywne nastroje powodowały też doniesienia o tym, że Lucasfilm zapewnił mu trenera aktorstwa. Wygląda jednak na to, że ostatecznie studio jest zadowolone z postawy aktora.

To oznacza, że oprócz nadchodzącego spin-offu oryginalnej sagi aktor pojawi się jeszcze w dwóch produkcjach. Nie oznacza to jedna, że zobaczymy całą trylogię poświęconą wyłącznie przemytnikowi. Pamiętajmy, że powstawanie najnowszego dzieła Lucasfilm było naprawdę trudnym przedsięwzięciem, związanym z zatrudnieniem nowego reżysera i ponownym nakręceniem wielu scen. To oczywiście zwiększyło ogólne wydatki, a tego nie lubi żadna wytwórnia. O ewentualnej kontynuacji Hana Solo: Gwiezdnych wojen – historii Disney i Lucasfilm zdecydują dopiero po premierze, gdy pojawią się pierwsze reakcje fanów.

W odwodzie wciąż jest ostatni film z trylogii spin-offów. Co do jego tematyki trwają różne spekulacje; mówi się m.in. o tym, że dotyczyć on będzie Boby Fetta lub Lando Calrissiana. Niewykluczone więc, że Solo mógłby wrócić do charakteru postaci drugoplanowej.