„Je*ać biedę, PiS i Konfederację” - Piasek nie znalazł złotego środka w imprezowaniu

Andrzej „Piasek” Piaseczny skończył 6 stycznia 50 lat. Z tej okazji, w trójmiejskiej posiadłości Nergala, przyjaciele zorganizowali mu kameralną (ale dość huczną, o czym za chwilę) imprezę. Problem w tym, że film, na którym zarejestrowano kontrowersyjne słowa jubilata i jego gości, trafił do Internetu. Czy piosenkarza czekają w związku z tym kłopoty?

Zasada brzmiąca „piłeś — nie pisz” to jedno z najbardziej sensownych współczesnych porzekadeł. W ferworze suto zakrapianej alkoholem zabawy łatwo stracić kontrolę i powiedzieć/napisać o parę słów za dużo. Jeszcze gorzej, gdy na imprezie korzysta się ze smartfonów z dostępem do Internetu — wtedy ryzyko wywołania skandalu wzrasta kilkukrotnie: zwłaszcza jeśli jesteś znanym piosenkarzem, a wśród zaproszonych gości znajdują się inni celebryci.

Gorzko przekonał się o tym Andrzej „Piasek” Piaseczny, który 6 stycznia świętował swoje 50. urodziny. Podczas imprezy, która odbyła się w domu Adama „Nergala” Darskiego goście zdecydowanie pozwolili sobie na karnawałowe szaleństwo: i nie byłoby w tym niczego złego, gdyby nie fakt, że gospodarz posiadłości nagrał pijane wybryki celebrytów (z jubilatem na czele) i... opublikował je na Instagramie.

Na zamieszczonym w Internecie nagraniu widzimy m.in. Nergala i Majkę Jeżowską oraz Piaska wznoszących toasty. Podczas jednego z nich, Piaseczny mówi „je*ać PiS i Konfederację i wszystkich ku*wa tam co tego..”, a wcześniej z jego ust padają słowa „je*ać biedę”.

Podobne kontrowersje budzi piosenka zadedykowana świętującemu okrągłe urodziny Piaskowi: jest nią przeróbka słynnego przeboju wokalisty pt. Śniadanie do łóżka:

— słyszymy w jednym z wersów odśpiewanych przez Majkę Jeżowską (co w kontekście twórczości artystki skierowanej do najmłodszych nabiera dodatkowego kolorytu).

— brzmi dalsza część utworu.

Co prawda opublikowane przez Nergala relacje za chwilę znikną z Instagrama (jak każda insta story po dobie od zamieszczenia), ale całe zajście uwiecznił w specjalnym wideo Super Express.

Kto nigdy nie dał się ponieść imprezowemu klimatowi i nie miał na drugi dzień „moralniaka”, niech pierwszy rzuci kamień. Ot, poimprezować jest rzeczą ludzką: nawet jeśli przyzwyczajeni do wizerunku eleganckiego dżentelmena fani Piaska narażeni zostali na lekki szok. Problem jednak w tym, że Andrzej Piaseczny od lat jest związany z Telewizją Polską — to tutaj rozkwitała jego kariera jeszcze za czasów zespołu Mafia, czy udziału gwiazdora w popularnym serialu „Złotopolscy”.

Od kilku lat Piasek regularnie pojawia się również w rozrywkowych produkcjach TVP: był m.in. jednym z jurorów i trenerów w czterech edycjach programu „The Voice of Poland”, a w 2019 r. znalazł się w gronie jury „The Voice Senior”. Także w zaplanowanej na 2021 r. emisji drugiej edycji talent show dla seniorów Piasek również bierze udział: najnowsze odcinki show zobaczymy już w tę sobotę 9 stycznia na antenie TVP2.

Pytanie, czy po wypłynięciu kompromitujących nagrań (zwłaszcza tych, w których Piasek wulgarnie wyraża się o bieżącej władzy), Jacek Kurski będzie chciał kontynuować współpracę z muzykiem. Do momentu publikacji tekstu w mediach społecznościowych Andrzeja Piasecznego nie pojawił się żaden wpis odnoszący się do środowych wydarzeń. To całkiem logiczne — taką imprezę trzeba w końcu odespać.

Jakkolwiek nie potoczyłyby się dalsze losy pana Andrzeja, dołączamy do urodzinowych życzeń i życzymy powodzenia w odnajdowaniu złotego środka (również w imprezowaniu), o którym tak pięknie śpiewał swego czasu piosenkarz.

*Zdjęcie główne: TVP VOD/YouTube