Kluczowy moment z „Avengers: Koniec gry” został zaimprowizowany przez Benedicta Cumberbatcha
Benedict Cumberbatch to jeden z najbardziej utalentowanych aktorów zatrudnionych w filmach Marvel Cinematic Universe. Pokazał to doskonale w kilku emocjonalnych scenach z „Avengers: Koniec gry”. Właśnie wyszło na jaw, że jeden z tych istotnym momentów był w 100 proc. wynikiem jego improwizacji.
Doktor Strange nie pełnił objętościowo wielkiej roli w filmie „Avengers: Endgame”, ponieważ w poprzedniej części cyklu jego egzystencja została usunięta ze świata. Podobnie jak wielu innych bohaterów i połowy myślącego życia. Czarownik powrócił jednak do życia na początku finałowej sekwencji i dzięki swoim mistycznym mocom umożliwił wszystkim sojusznikom Avengers pojawienie się na ostatecznym placu boju w bitwie przeciwko Thanosowi. Miał też kluczowy wpływ na decyzję podjętą w ostatnich minutach filmu przez Tony'ego Starka.
Fani „Avengers: Koniec gry” z pewnością pamiętają spojrzenie, które Strange posłał Iron Manowi w trakcie jego walki z Szalonym Tytanem. Grany przez Benedicta Cumberbatcha bohater uniósł też pojedynczy palec, przypominając Starkowi o ich wcześniejszej konwersacji. W trakcie wydarzeń z „Avengers: Wojna bez granic” Doktor Strange sprawdził ponad 14 mln możliwych wersji przyszłości i w zaledwie jednej z nich ziemscy herosi wygrywali z Thanosem. Oczywiście chodzi o tę, w której Stark poświęca życie w walce z wrogiem.
Scott Derrickson zdradził właśnie, że Benedict Cumberbatch w omówionej scenie improwizował.
Reżyser „Doktora Strange'a” i zarazem producent wykonawczy „Doctor Strange in the Multiverse of Madness” od dłuższego czasu utrzymuje bliskie kontakty z brytyjskim aktorem, więc można mu zawierzyć w tej sprawie. Fakt, że Cumberbatch zaimprowizował gest do Iron Mana pokazuje, jak małe szczegóły potrafią grać szczególną rolę w branży filmowej. Mamy tu przecież do czynienia z blockbusterem powstałym za setki milionów dolarów i przy dużym udziale CGI, ale widzowie z finałowej sekwencji i tak zapamiętali najlepiej aktorskie popisy Roberta Downeya Jra i właśnie odtwórcy roli Doktora Strange'a.
W minionych tygodniach dowiedzieliśmy się, że Benedict Cumberbatch powróci do MCU w ramach filmu o roboczym tytule „Spider-Man 3”. Prace na planie produkcji rozpoczęły się kilka dni temu, o czym oficjalnie poinformował Tom Holland. Cumberbatcha zobaczymy także w głównej roli we wspomnianym już „Doctor Strange in the Multiverse of Madness”. Co ciekawe, ta produkcja również ma swoje powiązania z Człowiekiem-Pająkiem, bo jej nowym reżyser został w tym roku Sam Raimi. Czyli twórca trylogii o Spider-Manie z początku XXI wieku.