To wydarzyło się naprawdę. Już we wrześniu poznacie historię, której boją się banki

W ciągu kilku latach czytaliśmy dziesiątki dramatycznych historii o polskich frankowiczach i ich losach. Ten temat, inspirując się prawdziwymi wydarzeniami, na warsztat wziął Adam Guz, doradca finansowy i jeden z najbardziej znanych polskich biznesmenów. Guz przez wiele lat zasiadał w radach nadzorczych spółek giełdowych, a jako pisarz zadebiutował trzy lata temu książką „19 dołków, czyli jak ukraść spółkę”. Sensacyjna powieść nie przypadkiem nawiązuje do gry w golfa – jej autor jest uzależnionym od tego sportu wicemistrzem polski golfowo-brydżowym.

Miejscem akcji jest siedziba GoBanku. To tam włodarze podejmują decyzję o wprowadzeniu nowej oferty. Ta – w teorii – ma być atrakcyjna dla klientów. W praktyce chodzi o to, żeby bez skrupułów i z uśmiechem na ustach nabić jak najwięcej ludzi w butelkę, a przy okazji – własne kabzy. Prezesem banku jest Adam o pseudonimie Siekiera. Ksywka dużo mówi o mężczyźnie – jest ostry i bezkompromisowy. Do pracy wybiera najmocniejszych i takich, który klientelę potrafią sobie owinąć wokół palca. A takich, którzy łapią się na chwyty marketingowe i manipulacje banku, jest sporo. Na przykład Artur i Mateusz. Zaprzyjaźnieni mężczyźni rozkręcają wspólny biznes, ale do szczęścia potrzeba im jeszcze pieniędzy. Skuszeni nowym produktem GoBanku, związują umowę z instytucją finansową. To będzie początek ich kłopotów. Kredytobiorcy wpadną w spiralę brutalnych mechanizmów, gdzie dobro i spokój człowieka nie znajdują się na liście priorytetów.

Autorem scenariusza jest właśnie Guz, a na stołku reżyserskim zasiadł Marcin Ziębiński. Ziębiński na swoim koncie ma pracę na planie takich seriali jak „Znaki” od AXN czy „Miasto skarbów” produkcji Telewizji Polskiej. W filmie zagrały znane nazwiska polskiej kinematografii. W bezdusznego prezesa Adama wcielił się Tomasz Karolak, a w dwóch nieświadomych niczego klientów banku – Antoni Królikowski (Mateusz) i Rafał Zawierucha (Artur). Panom partnerować będą m.in. Katarzyna Zawadzka, Magdalena Lamparska i Małgorzata Kożuchowska. Ponadto w „Banksterach” nie zabraknie Jana Frycza, Marcina Bosaka i Ewy Kasprzyk.

Zarówno książka jak i film mają przedstawić „historię, której boją się banki”. Czy wzorem produkcji Patryka Vegi („Botoks”) i Wojtka Smarzowskiego („Kler”) rozpoczną na nowo dyskusję o frankowiczach i ich kredytach? Sam, tak medialny, temat z pewnością dołoży cegiełkę do potencjalnego sukcesu tak książki, jak i filmu.

* Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem Mova.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.