„The Batman” z Robertem Pattinsonem opowie o początkach bohatera. Z tych komiksów może korzystać fabuła

Robert Pattinson to kolejna gwiazda kina artystycznego, która dołączyła do projektu sygnowanego znaczkiem Detective Comics. Jak widać na przykładzie Joaquina Phoenixa, taki ruch może być bardzo opłacalny. Aktor znany z takich filmów jak „Mistrz” czy „Wada ukryta” robi furorę jako Joker i ma szansę nawet na Oscara. Wbrew ostatnim plotkom Phoenix nie spotka się jednak na planie „The Batman” z Pattinsonem.

Nie oznacza to, że film Matta Reevesa będzie nudną produkcją. Dokładne szczegóły fabuły nie są jeszcze znane, choć scenariusz został już ukończony. Wiadomo, że reżyser „The Batman” chce umiejscowić go bliżej początków postaci Mrocznego Rycerza. Film będzie historią detektywistyczną, w stylu zbliżoną do noir. Będzie też bliższy komiksowej estetyce bardziej niż „Joker”. Matt Reeves zapewnił nawet, że Batman zmieni się pod wpływem polowania na złoczyńcę, a raczej złoczyńców, bo w „The Batman” ma pojawić się kilku antagonistów.

W długiej rozmowie z portalem Variety Pattinson przyznał, że miał nieformalną rozmowę z Marvelem przed rozpoczęciem zdjęć do „Strażników Galaktyki”. Do niczego nie doszło, bo gwiazdor nie widział powodu dołączania do Marvel Cinematic Universe. Inaczej było w przypadku Batmana, który nie ma supermocy i dlatego jest interesującą rolą. Wiedzą o tym doskonale wszyscy czytelnicy komiksów o Mrocznym Rycerzu. Historie o młodym Brusie Waynie pojawiały się zresztą również w kinie i grach wideo.

Nie sposób omawiać historii o pierwszych latach zwalczania przestępczości przez Bruce'a Wayne'a bez wspomnienia o tomie „Batman: Rok pierwszy” autorstwa Franka Millera i Davida Muzzucchellego. Legendarny, kontrowersyjny twórca komiksów miał w trakcie swojej kariery wzloty i upadki, które zresztą miały wiele wspólnego z postacią milionera-playboya. Jedne z najbardziej docenianych dzieł Millera to „Mroczny Rycerz powraca” i właśnie „Batman: Rok pierwszy”, ale z kolei „All Star Batman & Robin” jest powszechnie znienawidzony przez fanów Batmana. Co ciekawe, omawianą w tym miejscu historię pierwszego spotkania Mrocznego Rycerza z Jimem Gordonem i ich wspólnej walki z rodziną Falcone można też obejrzeć w wersji filmu animowanego.

„The Batman” nie będzie pierwszą próbą pokazania młodego Bruce'a Wayne'a na dużym ekranie. Skutecznie zrobił to już Christopher Nolan w „Batman - Początek”. Wspomniany film zdołał też po dekadzie kiepskich produkcji wnieść postać Mrocznego Rycerza z powrotem na należny mu w Hollywood piedestał. A przecież coś podobnego próbuje (w mniejszej skali) zrobić także Reeves, którego produkcja najpewniej odetnie się od DCEU. Nie ma jednak obaw, że „The Batman” będzie powtórzeniem „Batman - Początek”. Nolan nie był szczególnie zainteresowany detektywistyczną naturą pracy bohatera Gotham i właściwie od razu przeniósł stawki na globalny poziom poprzez wprowadzenie Ligi Cieni.

„Batman: Arkham Origins” przez długi czas po swojej premierze był uważany za gorszego kuzyna innych produkcji z tej serii. Wszystko przez brak Kevina Conroya i Marka Hamilla w rolach Batmana i Jokera, chaotyczną fabułę i przede wszystkim liczne bugi. W ostatnich latach gra zyskała sobie też wielu obrońców, do czego paradoksalnie wydatnie przyczyniły się problemy „Batman: Arkham Knight”. Produkcja studia Rocksteady trafiła do graczy w jeszcze gorszym stanie i miała jeszcze większe problemy z fabułą. Nabywcy „Arkham Origins” zaczęli też dostrzegać ciekawe zestawienie różnych złoczyńców (a Reeves ma właśnie do tego dążyć w swoim filmie) oraz interesujący wgląd w psychikę Jokera i nadal niepewnego, popełniającego proste błędy Bruce'a Wayne'a.

Podobnie jak „Joker”, nowy film o Batmanie nie musi być powiązany z najbardziej ikoniczną wersją przedstawianego bohatera. Może to być zresztą okazją do pokazania nieco innego Bruce'a Wayne'a i Gotham. I tutaj docieramy do możliwej inspiracji, jaką jest dwutomowa historia „Batman: Ziemia jeden”. Komiks przedstawia historię Mrocznego Rycerza z alternatywnej rzeczywistości, gdzie Batman wciąż nie pogodził się ze śmiercią rodziców i działa motywowany bardziej zemstą niż poczuciem sprawiedliwości. Co zbliża go w ciekawy sposób do przedstawionych w serii kryminalistów (rolę głównego antagonisty w komiksie pełni Pingwin, który wyjątkowo często pojawia się też w spekulacjach związanych z „The Batman”).

Gruntowny remake całej linii wydawniczej DC znany pod nazwą New 52 został przyjęty dosyć chłodno przez większość czytelników komiksów. Na tle wielu przeciętnych dzieł seria „Batman” autorstwa Scotta Snydera i Grega Capullo wyróżniała się. Szczególnie pozytywnie została przyjęta historia Trybunału Sów, czyli tajemnej organizacji działającej od dekad w Gotham. Seria wymyślona przez Snydera pokazała miasto i samego bohatera w zupełnie nowym świetle, dała mu interesujących wrogów do przezwyciężenia, a przy tym zachowywała świeżość i oryginalność wczesnych dzieł o Mrocznym Rycerzu.