Była oszustką u Netfliksa, a teraz ma zostać Madonną. Ten wybór to strzał w dziesiątkę

Julia Garner jako Madonna. Młoda amerykańska aktorka ma wcielić się w gwiazdę popu w najnowszym filmie poświęconym wokalistce. To właśnie ona dostała propozycję wystąpienia w pierwszoplanowej roli. Garner rywalizowała z gwiazdami największego formatu, m.in. Florence Pugh, Emmą Laird, Sky Ferreirą czy Odessą Young. Garner udowodniła już niejednokrotnie, że zasługuje na większy rozgłos - jej nieoczywista uroda, aktorski talent i zapadający w ucho głos sprawiają, że trudno od niej oderwać oczy od ekranu. Informacja o tym, że aktorka miałaby się wcielić w rolę Madonny nie jest jeszcze potwierdzona, ale jak podaje "Variety" wszystko wskazuje na to, że Garner przyjmie propozycję.

Film o Madonnie nie ma jeszcze tytułu, ale już wiemy, kto stanie za jego sterami. Reżyserką będzie... sama Madonna, co jest tak dobrym jak i niepokojącym znakiem. Trudno w pewnym sensie wyobrazić sobie podejście do możliwie obiektywnego kreowania własnego życia na ekranie, ale kto wie. Madonna twierdzi, że nikt inny lepiej nie opowie jej losów niż ona sama. Przy produkcji współpracuje z nią Diablo Cody. Cody wspólnie z artystką napisała scenariusz. Scenarzystka znana jest z takich tytułów jak "Juno" czy "Tully".

Produkcja o królowej popu ma skupić się na początkach jej kariery, które datuje się na lata 70. XX wieku. Wokalistka o włoskich korzeniach urodziła się w 1958 roku w Michigan. Od najmłodszych lat przejawiała zainteresowanie muzyką i performence'em. Już jako nastolatka była niepokorna, przebojowa, a jej zachowania nieraz uznawano za skandaliczne. Jej pierwsze single ukazały się na początku lat 80. i od tego czasu Madonna podbija świat, nie schodząc z ust mediów i fanów. W swoim życiu sprzedała 300 mln płyt. Finałem produkcji o życiu Madonny ma być rok 1990 i jej trasa koncertowa "Blonde Ambition". Nie wiadomo, czy Madonna, która również jest aktorką (za rolę w "Evicie" została nagrodzona nawet Złotym Globem), sama pojawi się w filmie. Data premiery produkcji również nie jest na ten moment jeszcze znana.

* Zdjęcie główne: Denis Makarenko / Shutterstock