Nic nie przerwie tej świątecznej tradycji. Polsat wyemituje Kevina samego w domu w Wigilię

Od premiery Kevina samego w domu minęło przed kilkoma dniami dwadzieścia osiem lat. Twórcy filmu spodziewali się świątecznego hitu, ale chyba nigdy nie przypuszczali, że w jednym kraju ich dzieło trafi pod strzechy. Popularność produkcji z Macaulayem Culkinem w Polsce to prawdziwy fenomen. Istnieje wiele świątecznych filmów rodem z Hollywood (co najmniej kilka z nich to dzieła zdecydowanie lepsze od Kevina), ale żaden nie przyjął się w naszym kraju równie dobrze.

Transmisja filmów z serii o Kevinie i jego zaskakująco zapominalskiej rodzinie stała się w Polsce świąteczną tradycją i nic nie wskazuje na to, by ta sytuacja miała się wkrótce zmienić. W zeszłym roku transmisję Kevina samego w Nowym Jorku oglądało aż 4,4 mln telewidzów, co dało Polsatowi drugi wynik w okresie świątecznym. Czy w najbliższe święta ten wynik zostanie pobity?

Polsat nie robi jednak tego prezentu Polakom za darmo. Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl, stacja żąda niebotycznych stawek za wyemitowanie spotu reklamowego w trakcie transmisji filmu. Za 30 sekundowy spot puszczony w przerwie nadawania Kevina samego w domu będzie trzeba zapłacić od 82,1 do 84,9 tys. zł. To najwyższe reklamowe stawki w całym grudniowym cenniku.

Bez wątpienia znajdą się jednak zainteresowanie firmy skłonne zapłacić najwyższą nawet cenę. Oglądanie Kevina samego w domu w okresie bożonarodzeniowym stało się dla Polaków czymś niemal automatycznym. Nawet ci, którzy przyznają, że to dosyć przaśna rozrywka zgodnym chórem zasiadają przed telewizorem, gdy wybija godzina emisji. Jak długo jeszcze cierpieć katusze z rąk małego Kevina będą musieli złodzieje Harry i Marv? Tego nie wie nikt, ale nie zanosi się, by Polakom ta tradycja miała się znudzić.