Kevin Spacey może nie stanąć przed sądem w ostatniej sprawie o napaść seksualną
Amerykański portal OUT.com doniósł, że Kevin Spacey może nie stanąć przed sądem w ostatniej trwającej sprawie o napaść seksualną. Powodem jest dramatyczny obrót wypadków.
Okazuje się, że klient oskarżyciela niespodziewanie zmarł. Mężczyzna, którego dane nigdy nie zostały publicznie ujawnione, oskarżył aktora o niestosowne zachowanie podczas sesji masażu w październiku 2016 roku. Teraz dowiadujemy się, że tzw. „John Doe” zmarł we wcześniejszej części roku.
Oskarżenie trafiło do sądu w momencie, gdy coraz więcej osób zaczęło publicznie oskarżać Kevina Spaceya o napaść na tle seksualnym. W tym aktor Anthony Rapp, który oskarżył aktora o molestowania podczas imprezy teatralnej na Brodwayu, gdy ten miał jedynie 14 lat. Łącznie przedstawiono ponad 20 różnych oskarżeń wobec aktora. Większość spraw, z różnych powodów, nie dotarła jednak do sądu. Portal BBC.com prześledził pełną chronologię zdarzeń w sprawach związanych z aktorem.
Sprawa Johna Doe miała jednak szansę powodzenia. Opierała się jednak na zeznaniach świadków. Gdy zatem ofiara zmarła we wcześniejszej części tego roku, oskarżyciele nie mogli kontynuować sprawy.
Oskarżenia dotyczące napaści seksualnej nie mogą zostać udowodnione bez udziału ofiary. W związku z tym sprawa musiała zostać odrzucona - napisała Christina Buckley, szefowa oddziału zbrodni na tle seksualnym prokuratury okręgowej w raporcie zacytowanym przez magazyn Variety.
Warto przypomnieć także, że w zeszłym roku sąd musiał uchylić inne zarzuty wobec aktora z powodu przedawnienia się sprawy z 1992. Warto podkreślić, że aktor może być jednak wciąż sądzony w sądzie cywilnym. Sprawa w takim sądzie wciąż jest bowiem na wokandzie.
Od momentu pierwszych oskarżeń, Kevin Spacey zniknął z życia publicznego. Netflix wyrzucił go z serialu „House of Cards”, zabijając jego bohatera, jego rolę w filmie „Wszystkie pieniądze świata” podmieniono innym aktorem, a mężczyzna chował się w cieniu przez większość tego okresu.
Pojawił się jedynie przy kilku okazjach. Jedną z nich był dziwny film wrzucony do serwisu YouTube, w którym aktor w stylu Franka Underwooda zarzekał się, że „jeszcze o nim usłyszymy i poznamy całą prawdę”.
Trzy miesiące temu aktor pojawił się także w Rzymie, gdzie publicznie odczytał wiersz „The Boxer” Gabrieli Tinti w ramach specjalnego wydarzenia.