REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka
  3. Dzieje się

Policja odwiedziła Marilyna Mansona. Muzycy pogrążają dawnego kolegę, a była żona zaprzecza przemocy

Marilyn Manson od kilku dni znajduje się w samym centrum medialnego oka cyklonu. Kontrowersyjny muzyk najpierw został oskarżony przez byłą narzeczoną i cztery inne kobiety o korzystanie z przemocy, a teraz w jego sprawie wypowiedziały się następne osoby. Trent Reznor i Wes Borland mocno go skrytykowali, a co powiedziała była żona Dita Von Teese?

04.02.2021
20:22
marilyn manson trent reznor
REKLAMA
REKLAMA

Evan Rachel Wood była narzeczona Marilyna Mansona po wielu latach milczenia wyznała publicznie, że jej oprawcą z przeszłości był właśnie Brian Warner. Aktorka znana z serialu „Westworld” opublikowała również na swoim Instagramie oświadczenia kilku kolejnych kobiet, które rzekomo miały być w przeszłości dręczone przez kontrowersyjnego gwiazdora. I choć sam Marilyn Manson w przekazanej mediom wiadomości zaprzeczył wszystkim oskarżeniom, to w żaden sposób nie poprawiło to jego sytuacji.

Ze współpracy z wokalistą najpierw zrezygnowała jego wytwórnia płytowa, a potem stacje telewizyjne odpowiedzialne za produkcję seriali „Amerykańscy bogowie” i „Creepshow” zapowiedziały wycięcie wszystkich scen z jego udziałem z nadchodzących sezonów. Tak szybkie publiczne skazanie Mansona spotkało się z mieszanymi reakcjami opinii publicznej. Część osób uznała to za sposób na ochronę kolejnych potencjalnych ofiar, ale inni nazwali taką postawę publicznym linczem człowieka, któremu przynajmniej na razie nie została udowodniona żadna wina.

Nawet wypowiedzi osób znających Mansona nie dają jasnego obrazu sytuacji. Trent Reznor i Wes Borland z Limp Bizkit skrytykowali go, ale Dita Von Teese tego nie zrobiła.

Była żona Warnera w oświadczeniu opublikowanym na Instagramie podkreśliła, iż potrzebowała trochę czasu na przetrawienie ostatnich doniesień na jego temat. Popularna aktorka i modelka podziękowała swoim fanom za pytania o jej stan w tej sytuacji, ale od razu dodała, że nie było powodu do zmartwień. Bo według jej własnym słów w trakcie siedmiu lat wspólnego związku Marilyn Manson nie używał przemocy. A ich związek rozpadł się z powodu (mimo wszystko bardziej akceptowanych społecznie) niewierności i nadużywania narkotyków.

Współpracujący na przestrzeni lat z muzykiem Trent Reznor z Nine Inch Nails i Wes Borland ze swojej strony nie wzmocnili jednak nadziei fanów Mansona liczących na jego niewinność. W trakcie emitowanego na Twitchu programu Space Zebra wieloletni gitarzysta Limp Bizkit podzielił się z widzami swoimi złymi wspomnieniami na temat Briana Warnera, w którego kapeli był przez dziewięć miesięcy:

Nie jest dobrym kolesiem. I każda rzecz, którą powiedzieli na jego temat ludzie przez wszystkie te lata jest p*****oną prawdą. Więc wyluzujcie z atakowaniem tych kobiet. Jeżeli mówicie, że te kobiety atakują go dla jakiś własnych korzyści... sp*****ajcie, one mówią prawdę. To naprawdę zły człowiek. Byłem tam wtedy, gdy chodził z Evan Rachel Wood. Byłem w jego domu. To naprawdę nie było fajne i tylko tyle powiem na ten temat.

REKLAMA

Trent Reznor w swoim medialnym komunikacie zaznaczył z kolei, że Marilyn Manson kłamał dawniej na jego temat i 25 lat temu zerwali kontakty.

Kolejne oskarżenia i medialny szum najprawdopodobniej negatywnie odbijają się na psychice 52-letniego muzyka. Jak donosi portal TMZ, ostatniej nocy dom Mansona odwiedzili policjanci wezwani tam przez jednego z jego przyjaciół. Mężczyzna bał się o stan psychiczny gwiazdora, który przez godzin nie odpowiadał na wezwania i nie chciał wyjść na zewnątrz. Marilyn Manson nie odpowiedział również na wezwania policjantów, ale po jakimś czasie udało im się skontaktować z jego przedstawicielem. Nieznana z nazwiska osoba wyjaśniła, że z Mansonem jest wszystko w porządku, ale po prostu nie chce wychodzić na zewnątrz. Niedługo później radiowozy odjechały.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA