Mark Hamill przeżywa właśnie swoją drugą aktorską młodość. Zdążył ostatnio wystąpić jako Luke Skywalker w „Ostatnim Jedi” i Talus w „Templariuszach”, a to nie koniec jego występów na dużym ekranie. Gwiazdor podłoży głos pod laleczkę Chucky w remake'u „Child's Play”.
Zabrzmi to może głupio, ale jedną z najbardziej przerażających postaci kina lat 80. była rudowłosa laleczka o imieniu Chucky. Zabójcy i potwory z horrorów mają zazwyczaj straszyć samym wyglądem, ale w tym przypadku niewinna aparycja Chucky'ego tylko wzmacniała efekt grozy w scenach morderstw. Dlatego wyreżyserowany przez Toma Hollanda film do dzisiaj uznaje się za absolutną klasykę gatunku.
Niestety, jak to zazwyczaj bywa w przypadku horrorów kolejne sequele zabiły do szczętu pierwotny pomysł. „Halloween” z zeszłego roku udowodnił jednak, że klasyczne opowieści da się uratować dzięki rebootowi lub remake'owi. A przecież tamta seria była jeszcze bardziej zagmatwana niż losy laleczki Chucky. Dlatego fani oryginalnej produkcji Hollanda od początku mieli nadzieję, że nowe otwarcie będzie udane.
Na pewno ucieszy ich wieść, że głos pod zabójczą zabawkę podłoży Mark Hamill.
Aktor pochwalił się tą informacją za pomocą oficjalnego konta na Twitterze. Zapowiedział też, że ikoniczny bohater zostanie pokazany w nowym filmie w sposób, jakiego fani postaci jeszcze nie widzieli. Hamill ma na swoim koncie dziesiątki fenomenalnych ról dubbingowych (oczywiście z Jokerem na czele), więc można wierzyć w jego pasję, zaangażowanie i profesjonalizm. Tym bardziej, że jak pokazał „Ostatni Jedi”, bardzo zależy mu na fanach i ich uczuciach.
Co ciekawe, nadchodzący remake „Child's Play” nie jest jedyną produkcją związaną z Chuckym, o której mówi się w ostatnich miesiącach. Zaklęty w zabawce morderca ma pojawić się także w serialu zamówionym niedawno przez stację Syfy. Która wersja laleczki okaże się lepsza? Przekonamy się już wkrótce.