Hiszpańska komedia romantyczna? Wiem, jak to brzmi, ale po tym serialu Apple TV+ zmienicie zdanie

"Miłość na zabój" ("A muerte") w reżyserii Daniego de la Ordena, to hiszpański serial, którego bohaterami są Raul (Joan Amargós) i Marta (Verónica Echegui). Oboje znajdują się w dość osobliwym momencie swojego życia. Raul, nieśmiały i introwertyczny mężczyzna dowiaduje się, że ma w sercu złośliwego guza i będzie musiał przejść poważną operację, a szanse na przeżycie są nikłe. Na domiar złego przechodzi on również kryzys w swoim związku, który jego dziewczyna Georgina (Paula Malia) postanawia nieoczekiwanie zakończyć, nie wiedząc, że Raul jest chory.

Przygnębiony mężczyzna mimo wszystko postanawia wraz z przyjacielem udać się na pogrzeb swojego dawnego kolegi. Na miejscu przypadkowo spotyka Martę, imprezowiczkę i lekkoducha, na którą również niespodziewana informacja spada jak grom z jasnego nieba - okazuje się, że kobieta jest w ciąży i nie jest do końca pewna, czy to odpowiedni moment na urodzenie dziecka. Szczególnie że chwilę wcześniej pojawiła się nieproszona na imprezie baby shower swojej siostry Any (Claudia Melo), gdzie narzeka na rodzicielstwo.

Raul i Marta, dawni znajomi ze szkoły, którzy nie mają już nic do stracenia, postanawiają odnowić swoją przyjaźń sprzed lat, która ostatecznie przeradza się w coś więcej, i oboje wpadają w miłosno-życiowy chaos. Ten aspekt z pewnością przypomina wiele innych komedii romantycznych, w których pary spotykają się w niecodziennych okolicznościach i w normalnym życiu prawdopodobnie nic by ich do siebie nie przyciągnęło, jednak "Miłość na zabój" ma w sobie coś, co odróżnia ją od innych tego typu produkcji.

Warto podkreślić, że choć ma ona komediowy charakter, to jednak można spodziewać się dramatycznych momentów i trudnych emocji - bohaterowie znajdują się bowiem w skrajnych sytuacjach, co z pewnością wzbudza ciekawość, co wydarzy się dalej. Jak potoczą się losy Raula? Czy przeżyje operację? Co zrobi Marta, która dostaje informację, że ma zaledwie dwa tygodnie na to, by zdecydować czy przerwać ciąże, czy urodzić nieplanowane dziecko? Wszystko dodatkowo podsyca fakt, że bohater i bohaterka są od siebie skrajnie różni - nie dość, że znajdują się w ekstremalnym dla siebie momencie w życiu, to jeszcze wspólnie będą musieli ogarnąć nową relację.

Okoliczności poznania się pary, które są bardzo nietypowe, są ponadto motorem ich znajomości, a decyzje muszą zostać podjęte bardzo szybko - dla Marty, z biologicznego punktu widzenia, to już naprawdę ostatni dzwonek, by zdecydować się na dziecko, lecz nawet, gdyby chciała się ustatkować z Raulem, to przez jego chorobę zostało im niewiele czasu. W tym miejscu warto podkreślić, że nie ma się czego obawiać - to nie jest typowy dramat o chorobie, który jest wyciskaczem łez - cała produkcja okraszona jest humorem i szczyptą ciepła, które sprawiają, że losy bohaterów po prostu chce się śledzić.

Wszystko to sprawia, że muszę zwrócić temu serialowi honor, bo oceniłam go z góry. W serwisach streamingowych można bowiem natknąć się na hiszpańskie potworki wątpliwej jakości i byłam prawie pewna, że "Miłość na zabój" będzie jednym z nich. Na całe szczęście okazało się inaczej - serial Apple TV+ to wyjątkowa produkcja, która roztopi serca nawet największych sceptyków i sprawi, że na komedie romantyczne od dziś będę patrzeć bardziej przychylnym okiem.

Siedmioodcinkowy serial zadebiutuje z dwoma pierwszymi odcinkami na Apple TV+ w środę, 5 lutego, a kolejne będą ukazywać się w każdą środę do 12 marca 2025 r.

O produkcjach od Apple TV+ czytaj w Spider's Web: