Do końca marca z Netflix Polska zniknie 25 produkcji. A to raczej nie koniec zmian

Biblioteka największego światowego serwisu VOD ulegnie w następnych tygodniach kolejnym zmianom. Część z nich zostanie powitana przez widzów z otwartymi ramionami, bo każda dodatkowa premiera jest czymś pozytywnym. Z drugiej strony, użytkownicy Netfliksa mają ograniczony czas na obejrzenie aż 25 różnorodnych filmów i seriali. Co dokładnie zniknie z serwisu?

„Śmierć nadejdzie dziś” to dosyć nietypowa mieszanka krwawego slashera oraz studenckiej komedii z elementami „Dnia Świstaka”. Tree Gelbman nie będzie dobrze wspominać swoich ostatnich urodzin. W drodze na zorganizowaną przez kolegów imprezę zostaje brutalnie zamordowana przez tajemniczą postać z masce przedstawiającej bobasa. To jednak nie koniec tej historii. Każdego kolejnego poranka dziewczyna budzi się tego samego dnia i na nowo przeżywa wydarzenia swoich urodzin. Koniec zawsze będzie tragiczny, o ile nie uda jej się dojść do tego, kto i dlaczego ją zabija.

Zniknie z serwisu wraz z końcem 4 marca.

Film dokumentalny „Metallica: Some Kind of Monster” opowiada o jednym z najbardziej burzliwych i konfliktowych okresów w historii legendy thrash metalu. Twórcy produkcji mieli stały kontakt z zespołem i dostęp do zakulisowych dyskusji nad powstającą wówczas w bólach płytą „St. Anger”. Dzieło w reżyserii Joe Berlingera i Bruce'a Sinofsky'ego to nie tylko obowiązkowa pozycja dla fanów, ale też prawdziwe mistrzostwo muzycznego dokumentu.

Dokument o Metallice obejrzycie tylko do 9 marca.

Michael Fassbender w ostatnich latach stał się jednym z najpopularniejszych aktorów, ale co ciekawe produkcje z jego udziałem częściej niż rzadziej nie stają na wysokości zadania. Również „Pierwszy śnieg” doczekał się mocno mieszanych recenzji. Ekranizację powieści Jo Nesbo chwalono przede wszystkim za atmosferę i udane występy aktorskie. Fani twórczości duńskiego mistrza thrillerów nie powinni jednak tak czy inaczej przegapić tej okazji.

„Pierwszy śnieg” tylko do 4 marca.

Jak wskazuje polski tytuł serialu, amerykańska produkcja przybliża wczesne lata władania Marri, królowej Szkotów. Pierwotnie nadawano ją na kanale The CW, ale prawa do międzynarodowej dystrybucji przejął właśnie Netflix. Fabularyzowana seria opowiada o świecie pełnym romansów, intryg, zdrad i powabie władzy. Na platformie VOD dostępnych jest wszystkie cztery sezony, więc jeśli ktoś chce obejrzeć całość „Nastoletniej Marii Stuart”, powinien zacząć już wkrótce.

Serial dostępny do 28 marca włącznie.

„Śluby panieńskie” powstały w czasach, które obecnie uważa się za jedne z najgorszych w historii polskiego kina. I faktycznie, komedia Filipa Bajona nie zyskała sobie szczególnie ciepłych uczuć ani u krytyków, ani zwykłych widzów. Mamy tu do czynienia z częściowo uwspółcześnioną wersją słynnego komediowego utworu dramatycznego Aleksandra Fredry, która w równym stopniu próbuje szydzić z estetyki filmu kostiumowego i być satyrą na ówczesne czasy. Z dzisiejszej perspektywy „Śluby panieńskie” częściej ogląda się jednak przeważnie jako swoiste guilty pleasure.

Na Netflix Polska do 9 marca.