Nicki Minaj nabrała fanów. Płyta Queen dostępna tydzień przed planowaną premierą

Najsłynniejsza amerykańska raperka to dostarczyciela wielu kontrowersji, ale jest zarazem jednym z najmocniejszych głosów współczesnego hip-hopu (nawet jeśli w późniejszych latach silnie flirtującego z popem i R&B). Najnowsza niespodzianka związana z osobą Nicki Minaj jest pozytywna dla fanów piosenkarki.

Jej najnowsza płyta pt. Queen na poziomie produkcji natrafiła na wiele przeszkód. Data wydania zmieniała się kilka razy z dziesiątego na siedemnastego sierpnia. Prace nad albumem były żmudne, zwłaszcza że Minaj dążyła do perfekcji. Jak przyznaje gwiazda rapu, marzy jej się klasyczny album, który wejdzie do historii hip-hopu. Już wkrótce przekonamy się, czy marzenie udało się zrealizować.

Nie wiadomo jednak, czy na longplayu znajdą się wszystkie zapowiedziane piosenki. Na początku sierpnia okazało się, że Minaj (podobno nieświadomie) w jednym z utworów samplowała fragment muzyki Tracy Chapman. Gwiazda poprosiła fanów o zdecydowanie, czy chcą, żeby użyła nieuprawnionej piosenki i zachowała dzisiejszą datę, czy może opóźniła wydanie do czasu uzyskania wszystkich praw.

Jak donosi Business Insider, Minaj wkrótce potem wycofała się ze zorganizowanej sondy i skasowała posta na Twitterze. Przyśpieszona data premiery może być dowodem na to, że Minaj i Chapman udało się dojść do porozumienia. Płatność z użytkowanie z fragmentu utworu niejednokrotnie powstrzymuje jednak nawet największych artystów przed publikacją swoich dzieł.

Do tej pory poznaliśmy dwa utwory z nadchodzącej płyty: Chun-Li (inspirowany postacią z serii Street Fighter) oraz Bed. Ten ostatni utwór został nagrany we współpracy z Arianą Grande, a nakręcony do niego teledysk przedstawia Minaj jako syrenę.