Will Smith spoliczkował Chrisa Rocka na Oscarach. "Nie wycieraj sobie gęby moją żoną"

Co się może wydarzyć na gali Oscarowej? Jeśli Jennifer Lawrence nie upada, a Glenn Close nie twerkuje, jest nudno i przewidywalnie. Czasami zaskoczy nas przyznanie statuetki jakiemuś filmowi, ale to tyle. Tak mogło być w tym roku. Było jednak inaczej i nie zabrakło niespodziewanej atrakcji. Doszło do rękoczynów.

Tego nie można było przewidzieć. Will Smith spoliczkował bowiem Chrisa Rocka. Wszystko przez żart komika na temat żony aktora Jady Pinkett Smith.

Chris Rock wyszedł na scenę, aby wręczyć Oscara dla najlepszego filmu dokumentalnego. Po kilku jego słowach kino zeszło jednak na dalszy plan. Komik, jak to wielu występujących podczas gali ma w zwyczaju, postanowił zażartować sobie z zebranych w Dolby Theatre gości. Zauważył wśród publiczności Willa Smitha i jego żonę Jadę Pinkett Smith. Wtedy powiedział coś, czego szybko pożałował.

Chris Rok odniósł się do wyglądu Jady Pinkett Smith, stwierdzając, że mogłaby wystąpić w drugiej części "G.I. Jane". Wszystko przez ogoloną głowę kobiety. Dla jej męża było to za dużo. Wstał z fotela, podszedł do komika i go spoliczkował. Wrócił potem na swoje miejsce i wypowiedział kilka mocnych słów:

Być może doszliście właśnie do wniosku, że Will Smith przesadził. W końcu taki jest charakter gali oscarowej. Osoby występujące na scenie często pozwalają sobie na docinki w stronę zebranej w studiu publiczności. Tym razem jednak Chris Rock popełnił poważny błąd.

Jada Pinkett Smith jest chora. Cierpi na chorobę autoimmunologiczną zwaną alopecją. Atakuje ona mieszki włosowe, co prowadzi do całkowitego łysienia. Żart z jej wyglądu był więc całkowicie nie na miejscu.