REKLAMA

Sean Penn chce, by na Oscarach przemówił prezydent Zełenski. W innym razie zniszczy swoje statuetki

Sean Penn od kilku tygodni kręci dokument o wojnie w Ukrainie, a także pomaga uchodźcom. W najnowszym wywiadzie zaapelował do Amerykańskiej Akademii Filmowej, by na gali wręczenie Oscarów pozwolono przemówić prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu. Jeżeli tak się nie stanie, zapewnił, że po powrocie do USA zniszczy zdobyte statuetki.

sean penn oscary ukraina wolodymyr zelenski bojkot
REKLAMA

Sean Penn zaczął kręcić swój dokument dla Vice'a jeszcze w zeszłym roku. Rozmawiał wtedy z ludźmi, którzy brali udział w wydarzeniach na Majdanie, a także walczącymi w Donbasie. Brał też udział w konferencjach prasowych. Pod koniec lutego Rosja zaatakowała Ukrainę, ale amerykański aktor i reżyser kontynuował prace nad filmem. Nie będzie już opowiadał o konflikcie, ale o regularnej wojnie. Spotkał się też z Wołodmyrem Zełenskim. Teraz aktor chciałby, by prezydent Ukrainy przemówił na Oscarach.

REKLAMA

Sean Penn spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim. Premier podziękował mu za pomoc uchodźcom z Ukrainy.

Amerykanin pod koniec porzucił auto i skierował się pieszo w stronę polskiej granicy. W tym tygodniu dotarł do naszego kraju. W Krakowie podpisał porozumienie o współpracy w zakresie pomocy uchodźcom z Ukrainy z prezydentem miasta Jackiem Majchrowskim. Sean Penn jest prezesem organizacji charytatywnej CORE. Już teraz zebrała 1,5 mld dolarów dla uchodźców z Ukrainy.

Część środków ma być przekazana na wsparcie polskich wolonatariuszy i pracowników obsługujących magazyny, punkt relokacyjno-informacyjny na dworcu w Krakowie, a także inne organizacje pomagające imigrantom uciekającym przed wojną.

Obecnie Sean Penn przebywa w Warszawie. Wczoraj rozmawiał z Mateuszem Morawieckim. Na fanpage'u premiera możemy przeczytać o powodach wizyty oraz zobaczyć zdjęcia ze spotkania.

Sean Penn to wielka postać światowej kultury, ale także ciekawy rozmówca i człowiek bardzo zaangażowany w pomoc humanitarną dla najbardziej potrzebujących. Bardzo mu za to wszystko dziękuję. Nikt nie może pozostać obojętny na to, co się dzieje w Mariupolu czy Charkowie

- czytamy na stronie Mateusza Morawieckiego.

Sean Penn wzywa do bojkotu Oscarów, jeśli nie pojawi się na nich przemówienie Wołodomyra Zełenskiego. Grozi, że zniszczy swoje statuetki.

Sean Penn jest dwukrotnym zdobywcą Oscara za role w "Rzece tajemnic" i "Obywatelu Milku". Uważa, że "nie byłoby nic lepszego" od oddania głosu Wołodomyrowi Zełenskiemu na nadchodzącej gali. - Ponadto to człowiek, który rozumie filmy i ma swoją długą i pełną sukcesów karierę z tym związaną - dodał aktor w rozmowie CNN. Z amerykańską stacją łączył się wprost z Warszawy.

Jeżeli Akademia zdecydowała tego nie robić, jeśli prezenterzy postanowili nie wspierać przywódców Ukrainy, którzy dla nas biorą na siebie pociski i bomby, przy okazji chroniąc dzieci, to myślę, że będzie to najbardziej nieprzyzwoity moment w całej historii Hollywood

- powiedział Sean Penn w rozmowie z CNN.

Penn modli się o to, by w przemyśle filmowym nie było samych "aroganckich ludzi" i prezydent Ukrainy wirtualnie bądź w nagraniu wideo wystąpi na gali. W inny razie wzywa do bojkotu nagród Akademii. - Jeżeli do tego dojdzie, po powrocie przetopię publicznie swoje statuetki - zapowiedział aktor.

O możliwości przemówienia prezydenta Zełenskiego mówi się od kilku dni. Jako pierwsza z taką inicjatywą wyszła jedna z prowadzących 94. galę, Amy Schumer.

REKLAMA

- Dzieje się tam tyle okropnych rzeczy, że nie wiadomo, na czym się skupić. Chciałam znaleźć sposób, by Zełenski połączył się satelitarnie lub nagrał wideo, bo tyle oczu patrzy na Oscary. Nie boję się tam iść, ale to nie ja organizuję Oscary - przyznała aktorka. Wciąż nie wiadomo, czy Akademia zgodzi się na wystąpienie prezydenta Ukrainy.

94. gala wręczenia Oscarów odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Transmisja zacznie się o 2:00 na antenie Canal+.

* zdjęcie główne: screen z CNN, Oscars / YouTube

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA