Cała seria kultowych horrorów nareszcie w streamingu. Bez dodatkowych opłat

„Oszukać przeznaczenie” to zapoczątkowany w 2000 r. cykl horrorów, oparty na koncepcji nieuchronnego przeznaczenia i śmierci jako nadprzyrodzonej siły, która zawsze wydrze życiu to, co się jej należy. Seria jest też idealnym przykładem tego, jak oryginalny koncept, rozpoznawalna estetyka i operowanie zbiorowymi lękami potrafią sprawić, że filmy jakościowe nierówne (a w większości przypadków wręcz kiepskie) zyskają wysoki popkulturowy status.

W przeciwieństwie do większości filmów grozy, „Final destination” nie opiera się na klasycznym antagoniście: nie ma tu seryjnego mordercy, demona, bestii. „Czarnym charakterem” okazuje się sama śmierć, sportretowana jako niewidzialna, bezlitosna, nieunikniona siła, która musi dokończyć to, co zostało przerwane, odroczone. Zamysł świeży, uniwersalny, wyrastający z głębin ludzkich obaw egzystencjalnych, strachu przed „przypadkową” śmiercią, której nie przewidzimy, nad którą nie mamy żadnej kontroli.

Sceny zgonów nie zawsze działają jak trzeba, ale w kilku najlepszych przypadkach są skonstruowane niczym mini-thrillery: zaczynają się niewinnie, pojawiają się myląc tropy, kamera sugeruje jedno, by chwilę później zakończyć innym rozwojem wypadków i rozwiązaniem. Widz wypatruje śmierci na każdym kroku, szuka wskazówek, próbuje przewidzieć tragedię, ale nieraz zostaje zaskoczony. Sprawna gra z oczekiwaniami i poczuciem zagrożenia.

Śmierć nie jest tu zatem ani przypadkowa, ani szybka -  to skomplikowany ciąg przyczynowy skutkowy, domino niefortunnych wypadków, które sprowadzają na ofiarę krwawy koniec. Ich śledzenie niepokoi, ale i sprawia pewną perwersyjną satysfakcję - ba, obserwowanie tych bardziej przemyślanych makabrycznych choreografii bywa wręcz hipnotyzujące. Atmosferę podkręca fakt, że seria uczyniła zwykłe, banalne czynności śmiertelnie groźnymi. Solarium, kuchnia, siłownia, winda, dentysta... Każdy aspekt codzienności może okazać się miejscem i chwilą ostatniej sceny życia postaci. Naszego życia.

Tu wspaniała wiadomość dla fanów (i tych widzów, którzy chcą wreszcie nadrobić serię): części 1-5 od piątku 18 lipca zobaczycie w HBO Max bez dodatkowych opłat. Dotychczas mogliśmy jedynie wypożyczyć je na platformach VOD.

Motyw nieuchronności losu, braku realnego wpływu na własne życie i tajemnicy przeznaczenia rezonuje z lwią częścią widzów za sprawą głębokiego zakorzenienia w kulturze. Współczesny człowiek, żyjący w pozornie bezpiecznym, wygodnym świecie, konfrontuje się z myślą (nieprzekłamaną!), że w każdej chwili wszystko to może nagle dobiec końca. Porażające, ale i fascynujące.

„Oszukać przeznaczenie” spełnia część oczekiwań na poziomie podświadomym, proponując czerpanie satysfakcji z czegoś nieprzyzwoitego, brutalnego, ale i zaskakującego, zaserwowanego w rozrywkowej (choć niedoskonałej) formie. Ten balans - groza i show - uczyniły z cyklu makabryczne guilty pleasure.

Nie bez powodu saga jest wciąż tak popularna, nie bez przyczyny przeniknęła do popkultury i świadomości mainstreamowego odbiorcy. Można wręcz powiedzieć, że wygenerowała swoistą wspólnotę skojarzeń - wystarczy przypomnieć sobie motyw ciężarówki przewożącej balie drewna (2. część), który został przeniesiony do memów i dziś milionom internautów przywodzi na myśl bolesną śmierć.

Czytaj więcej: