Kina wrócą do życia w maju. Na początek obejrzymy „Mortal Kombat” i „Nomadland”, ale hitów będzie więcej

Chyba każdy z nas może utożsamić się z uczuciem olbrzymiej tęsknoty za doświadczeniem wychodzenia do kina. Nie licząc krótkiego odmrożenia obostrzeń na przełomie lutego i marca, ta część gospodarki była zamknięta z powodu koronawirusa od wielu miesięcy. Z tego powodu Polaków ominęło wiele głośnych hitów, a kilka innych wpadło od razu na którąś z platform VOD.

Na szczęście polscy dystrybutorzy potraktowali bardzo powaznie zapowiedź otwarcia kin 29 maja. Dlatego już od pierwszego dnia dostępny repertuar będzie znacznie ciekawszy niż przez ostatnie 12 miesięcy razem wziętych. Na start do kin i multipleksów trafią wyczekiwane od dawna blockbustery i najważniejsze oscarowe produkcje.

Wielbiciele bardziej rozrywkowego i przede wszystkim rodzimego kina otrzymają zaś alternatywę w postaci komedii romantycznej „Druga połowa”. W czerwcu najciekawiej zapowiadają się „Godzilla vs. Kong”, „Obecność 3: Na rozkaz diabła”, „Ci, którzy życzą mi śmierci” z Angeliną Jolie, „Luca” od studia Pixar oraz „Na rauszu” (duńska wersja, a nie zapowiedziany niedawno amerykański remake).

O ile w kolejnych miesiącach nie dojdzie do ponownego wzrostu zachorowań i kolejnego ogólnopolskiego lockdownu, to wielkich hitów doczekamy się też na wakacje. Dość powiedzieć, że w lipcu do kin trafią „Czarna Wdowa”, nowy „Kosmiczny mecz”, „Raya i ostatni smok” i „Wróg doskonały”, a na sierpień dystrybutorzy szykują „Free Guy” i „Reminiscencję”.