Młodzi reżyserzy dostają na 30-minutowe filmy artystyczne często dwa razy tyle, ile my mamy na film fantasy - komentuje budżet Pół Wieku Poezji Później współscenarzysta Brunon Hawryluk w rozmowie ze Spider's Web. Polacy się jednak nie zniechęcają. Fanfilm w uniwersum Wiedźmina pojawi się jeszcze w tym roku.
Wiedźmin nie miał szczęścia do ekranizacji. Seria gier wideo na motywach powieści Andrzeja Sapkowskiego stała się globalnym hitem, ale wydana wcześniej adaptacja filmowa to zakała polskiej kinematografii.
Za Wiedźmina wziął się teraz Tomasz Bagiński, ale zanim jego dzieło trafi na Netfliksa, fani dostaną jeszcze jedną produkcję. Prosto z Polski.
Pół Wieku Poezji Później to film osadzony w uniwersum Wiedźmina sfinansowany przez fanów.
Twórcy fanfilmu o angielskim tytule Alzur's Legacy zawodowo zajmują się filmem, telewizją, teatrem i grami wideo. W wolnym czasie postanowili opowiedzieć o wydarzeniach rozgrywających się pół wieku po zakończeniu sagi Sapkowskiego w ramach amatorskiej krótkometrażówki, nakręconej w polskiej wersji językowej.
Wśród bohaterów zabraknie Geralta, ale pojawią się Triss i Jaskier. Wiedźminów będzie reprezentował Lambert. W filmie będzie można podziwiać znanych aktorów. Udało się zaangażować nawet Zbigniewa Zamachowskiego, który zdecydował się wziąć udział w projekcie Pół Wieku Poezji Później pro bono.
Pół Wieku Poezji Później to projekt amatorski, ale nawet taka produkcja generuje niemałe koszty.
Zdecydowano się zbierać pieniądze na realizację filmu przez internet. Na przełomie 2015 i 2016 roku zrealizowano akcję w ramach serwisu Polak Potrafi, a w lipcu 2017 roku zakończyła się kolejna zbiórka w serwisie Indiegogo. Niestety tym razem nie udało się uzbierać tylu pieniędzy, ile zakładano.
W serwisie Polak Potrafi fani przekazali 48,365 zł, z czego do ekipy trafiło finalnie ok. 35 tys. zł. Cel zakładał pozyskanie 27 tys. zł i zrealizowano go z nawiązką. W przypadku Indiegogo poszło gorzej. Zebrano 8,370 dol. z zakładanych 15 tys. dol. Z obu zbiórek do ekipy trafiło na czysto ok. 60 tys. zł.
Biorąc pod uwagę ambitne plany i zebranie w Indiegogo zaledwie połowy planowanej kwoty, postanowiłem dowiedzieć się, jak ograniczony budżet wpłynie na przyszłość projektu. Na moje pytania odpowiadał Brunon Hawryluk, współscenarzysta i asystent kierownika produkcji Pół Wieku Poezji Później.
Na samym początku rozmówca mnie uspokoił: produkcja jest już na takim etapie, że nawet bez żadnych dodatkowych środków z kampanii w Indiegogo film doczekałby się realizacji.
Pół Wieku Poezji Później powstanie w przynajmniej takiej wersji, jaką obiecano fanom wspierającym projekt w serwisie Polak Potrafi. Dodatkowe środki miały pozwolić na większą swobodę twórczą i pozwoliłyby na rozwinięcie scenariusza. Przy obecnym budżecie trzeba będzie iść na kompromisy.
To się niestety nie udało i bitwa o Kaer Mohren nie trafi do finalnej wersji Pół Wieku Poezji Później.
Koszt wynajęcia zamku i kilkudziesięciu ludzi w zbrojach okazał się zbyt duży, by zrealizować to marzenie. Ekipa odpowiedzialna za Pół Wieku Poezji Poźniej postanowiła mimo to nie organizować kolejnych zbiórek i po prostu działać.
Filmowcy nie mają pieniędzy na wypłaty dla aktorów, operatorów, montażystów i speców od CGI. Nawet szukając statystów, zwracają się do osób z Warszawy, żeby ograniczyć wydatki na noclegi i transport.
Przy tak ogromnym przedsięwzięciu logistyka to spory problem.
Na szczęście mimo ograniczeń finansowych i czasowych projekt jest w toku. Ekipa obiecuje dotrzymać grudniowej daty premiery, która była wcześniej kilka razy przekładana. Od zakończenia pierwszej zbiórki społecznościowej miną w grudniu niemal dwa lata.
By wyrobić się na grudniową premierę aktorzy i filmowcy odpowiedzialni za Pół Wieku Poezji Później wracają właśnie na plan.
Jest spora szansa na to, że fanfilm faktycznie pojawi się w terminie. Twórcy nie będą musieli też "prawdopodobnie" rezygnować z efektów specjalnych. W projekt zaangażowani są liczni artyści, a z nazwiska wymieniony został Adam Guzowski, który wiele lat pracował w Platige Image.
Wzmianka o Platige Image przywodzi na myśl jednak kilka wątpliwości. Niezmiernie zainteresowało mnie to, jak wygląda sytuacja z prawami autorskimi do adaptacji twórczości Andrzeja Sapkowskiego w kontekście zapowiadanej premiery serialu Wiedźmin od Netfliksa.
Dowiedziałem się, że to "bardzo delikatna sprawa".
Pół Wieku Poezji Później powstaje bez żadnej umowy z posiadaczami praw do filmu na podstawie książek Andrzeja Sapkowskiego. Mój rozmówca wspomina jednak, że prowadzono rozmowy z producentami z Platige Image oraz z Tomaszem Bagińskim i "nie mają oni nic przeciwko powstaniu tego filmu".
Jedyne "ale" dotyczy zarobków - Pół Wieku Poezji Później musi pozostać projektem niekomercyjnym i nie może być źródłem zarobku dla twórców. Biorąc jednak pod uwagę to, ile czasu pochłania ta produkcja i ile pieniędzy na nią przeznaczono, w tym przypadku nie będzie to problemem.
Nie było też żadnych problemów ze strony Netfliksa - przynajmniej na razie.
Mój rozmówca pokusił się nawet o stwierdzenie w imieniu całego zespołu, że "Pół Wieku Poezji Później jest dla nich bardzo korzystne", bo to dobry sposób "na zaostrzenie apetytów przed premierą dużej międzynarodowej produkcji". Oby tylko prawnicy amerykańskiej firmy nie mieli innego zdania.
Na koniec naszej rozmowy Brunon Hawryluk przyznał, że razem z resztą twórców zastanawiają się, jak ich dzieło spodoba się Andrzejowi Sapkowskiemu, który o projekcie już słyszał. Sam jestem tego niezmiernie ciekawy, a jako fan Wiedźmina - nie mogę doczekać się premiery!