REKLAMA

Serial Rojst od Showmaksa to prawdziwa petarda. 10 pytań, które zadaję sobie po 2. odcinku

Serial Rojst od Showmaksa to prawdziwa petarda. Dwa pierwsze odcinki mnie zachwyciły klimatem oraz tym, jak bardzo jest to przemyślana produkcja. Na razie wszystkie tropy prowadzą donikąd, ale czuć obietnicę tego, że z każdym odcinkiem wszystkie wątki coraz bardziej się zazębią. W mojej głowie kłębi się mnóstwo pytań.

rojst
REKLAMA
REKLAMA

Tekst zawiera spoilery z dwóch pierwszych odcinków serialu Rojst.

Już pierwszy odcinek nowego serialu Showmaksa mnie zachwycił. Umiejscowiona w latach 80. historia, ukazująca szarą Polskę i obnażająca nieczyste mechanizmy funkcjonowania władzy oraz prasy, przykuwa oko scenografią, kadrami. Gęsty klimat wylewający się z ekranu, obiecujący podniecającą tajemnicę potęgują gra aktorska i scenariusz, który od początku wydaje się przemyślany. Jasne jest, że w serialu Jana Holoubka nic nie dzieje się przypadkiem. Pozornie niezwiązane ze sobą i budzące niepokój sprawy musi coś łączyć.

I widz chce podążać tymi tropami. Chce łączyć fakty. Odkryć prawdę.

Rojst Showmax sierpień class="wp-image-188332"

Rzecz rozpoczyna się dramatycznie, ale - wydawałoby się - dość ogranie. W lesie znalezione zostają zwłoki prostytutki Lidki i Grochowiaka, mężczyzny, który pełni ważne stanowisko wojewódzkie. Sprawa jest niewygodna - nie godzi się, żeby ktoś, kto żyje dobrze z ówczesną władzą, zdradzał żonę i to jeszcze w lesie z jakąś pierwszą lepszą panienką. Sprawę szybko gasi prokuratura - za winnego zostaje uznany konkubent kobiety, który trafia do więzienia. Morderstwo staje się tematem dla gazety, w której pracują Witold Wanycz (Andrzej Seweryn), doświadczony dziennikarz z przeszłością i Piotr Zarzycki (Dawid Ogrodnik), młody mężczyzna z ambicjami, który jest przekonany, że swoimi tekstami może zmienić świat.

Zarzycki nie wierzy, że to partner Lidki jest mordercą.

Zaczyna grzebać w tej sprawie, ale jego śledztwo staje się coraz bardziej niebezpieczne. Ludzie się denerwują, rzucane są groźby. Wanycz przestrzega młodego kolegę po fachu, żeby odpuścił, ale Zarzycki nie potrafi przemilczeć tego, że według niego niewinny człowiek siedzi w zamknięciu. Zresztą Wanycz sam stanie przed podobną decyzją - czy siedzieć cicho i się nie wychylać, czy walczyć o sprawiedliwość. Oprócz morderstwa zginęły dwie inne osoby. Dwoje nastolatków, chłopak i dziewczyna, popełnili samobójstwo. Matka dziewczyny, znajoma Wanycza, nie wierzy w to, że jego córka się zabiła. Prosi przyjaciela, aby ten dowiedział się, co się stało. Sytuacja jest o tyle problematyczna, że ojcem nieżyjącej dziewczyny jest stary znajomy dziennikarza, opozycjonista, z którym ten jest w konflikcie.

Atmosfera robi się coraz bardziej duszna. A w mojej głowie pytania.

ROJST Piotr Fronczewski class="wp-image-191959"

Rojst 2 odcinek - 10 pytań, które zadaję sobie po premierze:

Kto zabił prostytutkę Lidkę i Grochowiaka?

Rzeczywiście, wydaje się, że niemożliwym jest, by mordercą był facet prostytutki. Tym bardziej, że - jak twierdzi Nadia, przyjaciółka Wanycza, również prostytutka - mężczyzna spędził ten wieczór w barze hotelowym, czekając na swoją dziewczynę. Kto chciał tak bardzo ich śmierci? Żona Grochowiaka? Nawet jeśli, to nie mogła działać sama.

Kto zabił Nadię?

W pierwszym odcinku widzimy, jak ktoś atakuje dziewczynę. Ktoś, kto prawdopodobnie zamieszany jest w śmierć Lidki i Grochowiaka. Czy kobieta na pewno zginęła? Raczej tak, choć pewności nie mamy. Jedno jest pewna: zniknęła.

Czy nastolatkowie naprawdę popełnili samobójstwo?

Biorąc pod uwagę, że ojciec zmarłej dziewczyny, jest opozycjonistą, nie możemy być tego pewni. Matka nastolatki nie wierzy w jej śmierć. Ojciec chłopca też nie zna motywu rzekomego samobójstwa swojego syna.

ROJST Dawid Ogrodnik class="wp-image-191950"

Jak łączą się te sprawy?

To pozostaje największą tajemnicą, ale jasne jest dla mnie, że łączyć się muszą. To w końcu takie zabiegi scenariuszowe świadczą o wyjątkowości danej produkcji. A po dwóch odcinkach stwierdzam, że w przypadku serialu Rojst mamy właśnie z taką wyjątkowością do czynienia. Czuć, że tu wszystko ma ręce i nogi, że Jan Holoubek miał pomysł na historię.

Co ukrywa rzeźnik?

Czy rzeźnik (w tej roli Marek Dyjak) jest mordercą? Wiemy, że Lidka i Grochowiak zginęli, bo ktoś poderżnął im gardła ostrym narzędziem, możliwe że nożem rzeźniczym. Ale jaki miał motyw? Jest podejrzany, jest dziwny, ale to jeszcze za mało, by stwierdzić z pewnością, że jest winny ich śmierci.

Czy nastolatka, która zginęła jest córką Witolda Wanycza?

Taka myśl przeszła mi przez głowę. Kobieta, matka nastolatki, podarowała zdjęcie swojej córki dziennikarzowi. Czuć, że ją i mężczyznę łączy większa zażyłość niż tylko zwykła znajomość.

Czy Teresa nosi dziecko Piotra Zarzyckiego?

Teresa, żona Zarzyckiego, coś ukrywa. W 2. odcinku widzimy na początku, jak chowa w łazience kopertę, która jest do niej zaadresowana. Czy to list od ojca jej dziecka? Na razie to tylko spekulacje i domysły.

rojst dawid ogrodnik class="wp-image-192766"

Kim jest Elsa Koepke?

Wanycz ma tajemniczą przeszłość. Wiemy, że chce wyjechać z kraju. Jego przełożony zadaje mu pytanie, czy chce jej szukać. Ona to prawdopodobnie Elsa Koepke, której imię i nazwisko dziennikarz znajduje w albumie przywiezionym mu przez znajomego. Serial Rojst początkowo zapowiadany był jako film pełnometrażowy. Jego tytuł miał brzmieć: Co widziała Elsa Koepke. Niewątpliwie ta postać, nawet jeśli jej nie poznamy, odegra jakąś rolę w serialu. Istnieje możliwość, że to ukochana z przeszłości Wanycza.

Co wydarzyło się przed laty na Grontach?

Ta sprawa wydaje mi się łączyć z postacią Elsy. Możliwe jest, że to musiało być coś strasznego, co wywarło duży wpływ na życie dziennikarza.

O co chodzi z postacią Piotra Fronczewskiego? Jaką rolę odegra?

W prologu Rojsta postać Fronczewskiego, który jest ważną personą hotelu, odegrała dużą rolę. Potem jakby bohater odchodzi nieco w cień, jest obserwatorem. Na pewno namiesza. To w końcu Piotr Fronczewski!

Czy pięć odcinków to nie za mało?

REKLAMA

I tak, i nie. Cenię to, co powiedział Jan Holoubek, twórca serialu, że taka liczba epizodów była dla niego idealna i nie chciał "sztucznie" przedłużać produkcji. Z drugiej strony mam poczucie, że wątków jest sporo i boję się, czy wszystkie zostaną na pewno dobrze poprowadzone. A do tego dochodzi jeszcze fakt, że smutno mi, iż obejrzałam już prawie połowę tego serialu. Chciałoby się móc zatrzymać przy nim na dłużej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA