birdman

Jeszcze tylko dzisiaj na Netflix Polska dostępne będą oscarowe „Narodziny gwiazdy” z Lady Gagą i Bradleyem Cooperem, a do końca grudnia z serwisu zniknie 30 innych tytułów. Podpowiadamy, co warto obejrzeć, póki jest na to czas.

Chyba żadna grupa etniczna prężnie działająca w Hollywood nie ma równie silnego wpływu na amerykańskie kino i popkulturę, co Meksykanie. Tuż po triumfie Alfonso Cuarona na tegorocznych Oscarach, postanowiłem się przyjrzeć fenomenowi latynoskich twórców.

Pogoda za oknami coraz mniej zachęcająca, a wy czujecie, że jesienna chandra puka do drzwi? Mamy dla was kilka propozycji telewizyjnych i filmowych, które osłodzą ten chłodniejszy październikowy weekend.

Ostatnie roszady obsadowe w komiksowych widowiskach sprawiły, że zacząłem się zastanawiać, czemu w obiegu pojawiają się ciągle te same nazwiska?

Choć w tym roku mieliśmy szansę na aż cztery Oscary, nawet ten jeden – za najlepszy film nieanglojęzyczny dla „Idy” – napawa radością. Prestiżowa statuetka dołączyła do sporej liczby innych wyróżnień, czyniąc z dzieła Pawła Pawlikowskiego jeden z najczęściej nagradzanych polskich filmów. Największym sukcesem po 87. ceremonii wręczenia Oscarów może poszczycić się „Birdman”.

Alejandro Inárritu z Michaelem Keatonem wyśmiali wszystko to, co kocham w superbohaterskim kinie. Zakpili sobie z blockbusterowego panowania w kinach na całym świecie. Obok metafor rzucali bardzo czytelne komunikaty, wprost mówiące o tym, czego widz oczekuje i jak bardzo taki widz może być głupi.