Dobre, bo polskie #4: "Bezcenny" Zygmunta Miłoszewskiego, czyli emocje, seks, dowcip i trochę sztuki
Najnowsza książka Zygmunta Miłoszewskiego przyniosła autorowi ogromną popularność. Można powiedzieć, że to jej zawdzięczamy istny bum na Miłoszewskiego. Mimo że pisarz już wcześniej był uznawany przez fanów thrillerów i kryminałów, a także w kręgach literackich, jeszcze nigdy jego postać nie była tak medialna. Czy „Bezcenny” to tylko dobra kampania marketingowa czy faktycznie bestseller roku 2013?
Druga część "Igrzysk śmierci" w kinach. Na cdp.pl promocje z tej okazji
„Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia” weszły dziś do polskich kin. Przedsprzedaż biletów do sieci kin IMAX na tę produkcję trwała już od tygodnia. Zapowiada się więc całkiem udana, przynajmniej pod względem finansowym, premiera.
Trafiony-zatopiony!, czyli "Śmierć w moim imieniu" Joe Alexa
Postać Joe Alexa (Maciej Słomczyński) na stałe zagościła w polskiej literaturze i kinematografii. Cykl powieści kryminalnych tego autora, opowiadający jednocześnie o sukcesach śledczych pisarza o tym samym imieniu i nazwisku, doczekał się adaptacji Teatru Sensacji „Kobra”, a na podstawie jego scenariuszy zostało zrealizowanych kilka filmów, na przykład: „Zbrodniarz i panna” czy „Gdzie jest trzeci król?”. Jednym z kryminałów, który został przeniesiony na ekran telewizyjny, pt. „Umarły zbiera oklaski” jest „Śmierć mówi w moim imieniu” z 1960 roku.
Publio.pl znowu raczy nas fajnymi obniżkami. Część tytułów możemy kupić nawet ponad 10 złotych taniej niż zwykle. Ciekawym pomysłem wydaje się być też „Wielka Bitwa Tytułów”, która pozwoli kupić nam jednego e-booka w atrakcyjnej kwocie 9,90 zł.
Wszystkie e-booki wydawnictwa MG ponad 50% taniej!
Tylko do końca dzisiejszego dnia na ebooki.allegro.pl wszystkie publikacje wydawnictwa MG bedą dla nas tańsze o ponad połowę ceny. Promocją objęte jest ponad 70 tytułów.
Koniec i bomba, a kto czytał ten zrobiony w trąbę! - Korwin Piotrowska o szołbizie
Parę miesięcy temu Czarny Iwan i Łukasz Urynowicz odbezpieczyli „Bombę…” Karoliny Korwin Piotrowskiej. Podczas ryzykownego zabiegu okazało się, że owa „Bomba…” to co najwyżej tani fajerwerk, albo jak stwierdził Czarny Iwan, „niewypał”. Parę dni temu i w moje ręce wpadł „…aflabet polskiego szołbiznesu”. Podeszłam do tej książki z nutką zaintrygowania i z nadzieją, że ostra i bezpardonowa Korwin Piotrowska zaoferuje mi coś, czego nie ma na psiej stronce. Przeczytałam dosłownie i w przenośni od A do Z. Wniosek jest jeden: jeśli coś tu tyka, to zegar obwieszczający, że czas skończyć pisanie książek.