Need for Speed
Criterion Games wzbogaca swoją najnowszą wyścigówkę o trzy kolejne DLC
Mowa o przeciętnym Need for Speed: Most Wanted, które właśnie dostało naprawdę sporo dodatkowego contentu. O dziwo, część z tego, co proponuje EA, wydaje się całkiem ciekawa.
Szymon Radzewicz
27 lutego 2013
W otoczeniu pięknych Azjatek [publi]
Gry komputerowe stają się coraz bardziej podobne do filmów. Kolejne produkcje pokroju Modern Warfare, Lost Planet czy Halo 3 tylko utwierdzają mnie w tym przekonaniu. A czymże byłby dobry film bez pięknych kobiet… Wyobrażacie sobie Piratów z Karaibów bez Keiry Knightley? A co powiecie na Gwiezdne Wojny bez księżniczki Lei albo królowej Amidali? Czym byłby drugi Batman Burtona bez Kobiety-Kot? Podobnie jest z grami komputerowymi. Obecnie każda szanująca się produkcja musi mieć swojego "kociaka", chyba że jest to zupełnie niemożliwe ze względu na czasoprzestrzeń danej gry (front w Iraku czy może kolonia obcych na planecie detla Xb2).
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Need for Speed: Carbon
Zaczynam powoli czuć się jak biała myszka laboratoryjna. Jestem w równych czasowo odstępach karmiony bliźniaczo podobnymi do siebie samochodówkami od EA z nielicznymi tylko zmianami, które sprawiają, że te produkcje przyjmują formę ankiety typu "A może dodajmy to i odejmijmy tamto i zobaczmy jak teraz będzie się podobać...", "O, tak może zostać, ale to spróbujmy zmienić" itp. Więc na samym początku mogę z pełną odpowiedzialnością (nastawiając się na krytykę zagorzałych fanów serii) stwierdzić, że lepiej jest zainstalować sobie na nowo któryś z Undergroundów lub w ostateczności Most Wanted (jest co prawda najbardziej zbliżony do Carbona, ale wg mnie cechuje się najmniejszą grywalnością), bo różnice są minimalne.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
NFS: Pro Street [demo]
(…) Siła ciążenia wgniotła w fotel, otaczające mnie pustynny krajobraz stał się niewyraźny, muzyka wydobywająca się z radia ucichła. Miałem wrażenie, jakby każdy, niepewny ruch mógłby być tym ostatnim. Nagle ujrzałem światełko w tunelu - niemalże dołączyłem już do sznura samochodów przede mną. Poczułem, że moc, jaką dałem swojemu BMW poprzez podtlenek azotu powoli malała, osiągnąłem jednak swój cel. Teraz bez oporu mogłem przeprowadzić atak na swoich rywali. Droga była zbyt wąska, stąd też odpuściłem sobie próbę wyprzedzenia, tylko uderzyłem w miarę mocno w bok czerwonego Forda Mustanga. Zatrząsł się dziko i na moment stracił panowanie nad wozem - Ten moment w zupełności mi wystarczył, aby uderzyć ponownie. Tym razem zepchnąłem przeciwnika z drogi, a ten, zalewając wszystko chmurą kurzu, zderzył się czołowo ze słupem telegraficznym. Usatysfakcjonowany tym zdarzeniem już miałem nawiązać kontakt z innym przeciwnikiem, gdy przede mną ukazał się przerażający widok - Aktualny lider wyskoczył nieco na nierówności i najwyraźniej lekko wystraszony chciał ostro wykręcić - Był to jego ostatni błąd w karierze. Koła oderwały się od nawierzchni i auto zaczęło dachować pośrodku drogi. Starając się ominąć ruchomą przeszkodę, zderzyłem się zupełnie przypadkowo z bliżej niezidentyfikowanym niebieskim wozem. Wypadaliśmy z trasy i wjechaliśmy na skaliste wzgórze. Czas jakby stanął w miejscu, gdy oboje uderzyliśmy w kamienną ścianę…
Rozrywka.Blog
11 marca 2010
Need for Speed: Pro Street
Swąd palonej gumy, szpanerskie neony, kilkaset koni pod maską oraz patrol gliniarzy na ogonie. Znajome klimaty? Domyślam się, że aż nadto - zafascynowanie twórców podziemnym światkiem wyścigów nieco się przejadło. Seria NFS w końcu uwalnia się od powyższych motywów przenosząc się na zupełnie inną płaszczyznę.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010