Ten rok pokazał, że Netflix i Prime Video potrafią szastać kasą. Żeby jeszcze platformy robiły to dobrze
Co „Gray Man” i „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” mają ze sobą wspólnego? Widać każdego włożonego w nie centa. Najdroższy film platformy Netflix i najdroższy serial w historii całego medium zachwycają, ale tylko powierzchownie. Co się musi zmienić, aby streaming przestał jedynie szastać kasą, a zaczął ją dobrze wydawać?
Po Marvelu bracia Russo zawodzą, a "Gray Man" jest na to dowodem. Sprawdźmy inne nowości Netfliksa
Nowe filmy i seriale, które pojawiły się na Netflix Polska w tym tygodniu, nie mogły konkurować z wyczekiwanym „Gray Manem”, najdroższym filmem platformy. Niestety – okazało się, że bracia Russo poza Marvelem radzą sobie niezbyt dobrze. Na szczęście w przyszłym tygodniu serwis zaproponuje nam znacznie więcej premier.
"Gray Man" to kosztowna porażka. Netflix pożałuje kasy wyrzuconej na film braci Russo
Nowy film braci Russo jest tak słaby, że można go uznać niemal za defraudacje pieniędzy Netfliksa. Twórcy „Avengers: Koniec gry” wzięli od platformy 200 grubych baniek, a „Gray Man” okazał się nudnym akcyjniakiem. Reżyserzy nie wyszli z trybu MCU, przez co ich film nie ma ładu ani składu. Co z tego, że każda scena wypełniona jest akcją, skoro to mordobicie szybko przestaje kogokolwiek obchodzić?
Netflix rzuca wyzwanie kinom. Na pokładzie ma twórców "Avengers: Koniec gry"
Netflix nie zamierza przestać konkurować z kinami. Nawet jeśli pozostali gracze na rynku VOD rosną w siłę, platforma ciągle zmierza raz wyznaczoną sobie ścieżką. Dlatego w te wakacje przyciąga nas do siebie kolejnymi superprodukcjami. „Perswazje”, czyli adaptacja prozy Jane Austin już trafiła do serwisu, a w przyszłym tygodniu pojawi się w nim najnowszy film twórców „Avengers: Koniec gry” – „Gray Man”.
Ryan Gosling i Chris Evans wystąpią w nowym filmie twórców „Avengers: Koniec gry”. „The Gray Man” powstanie dla Netfliksa
Bracia Russo wyreżyserują dla Netfliksa „The Gray Man”, w którym wystąpią Ryan Gosling i Chris Evans. Film ma kosztować 200 mln dolarów i dać początek serii w stylu Jamesa Bonda.