To już oficjalne: Tom Cruise za rok poleci w kosmos nakręcić swój nowy przygodowy film akcji

Rok 2020 zostanie zapamiętany z wielu mało optymistycznych wydarzeń, ale również ze względu na historyczne wydarzenia z branży podróży kosmicznych. W ramach współpracy NASA i SpaceX prywatna firma Elona Muska po raz pierwszy w historii dostarczyła astronautów na pokład stacji kosmicznej i z powrotem, co otworzyło przed nią świetlaną przyszłość. Częścią strategii SpaceX na kolejne lata mają być zaś załogowe loty turystyczne na orbitę okołoziemską.

W maju hollywoodzkie portale branżowe podały informację, że negocjacje z obiema firmami rozpoczął Tom Cruise, któremu zależy na pokonaniu kolejnej bariery i nakręcenie kolejnego filmu akcji częściowo w przestrzeni kosmicznej. Powodzenie takie projektu wydawało się bardzo prawdopodobne. Tym bardziej, że Cruise nie może narzekać na niskie zarobki. Nie widzi też przeszkód w ich zainwestowaniu, jeśli ma to przyspieszyć prace nad jakąś produkcją z jego udziałem (ostatnio wydał blisko milion dolarów na statek). Na oficjalne potwierdzenie musieliśmy jednak trochę poczekać.

Informacja na temat dołączenia wspomnianych przedstawicieli branży filmowej do turystycznego lotu pochodzi od portalu Space Shuttle Almanac. Podróżni wyruszą za nieco ponad rok wraz z astronautą Michaelem Lopezem-Alegrią i spędzą na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej około sześciu dni. Tożsamość trzeciej osoby prywatnej, która wyruszy wraz z Cruisem i Limanem nie została na razie ujawniona.

Na temat fabuły produkcji nie wiadomo na razie nic konkretnego. Natomiast z pewnością za kamerą zasiądzie Doug Liman, który miał już okazję współpracować z Cruisem przy okazji „Na skraju jutra” i „Barry Seal: Król przemytu”, a na swoim koncie ma jeszcze takie tytuły jak „Tożsamość Bourne'a” czy „Jumper”.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.