Bramy Westworld za chwilę otworzą się na nowo. Jaki los czeka Bernarda?

Uwaga, tekst zawiera spoilery z obu sezonów serialu Westworld.

Cierpliwość fanów Westworld jest wystawiana na niemałą próbę. Jeden z lepszych seriali science-fiction ostatnich lat doczeka się 2. sezonu. Co więcej, czekaliśmy na ów sezon już bardzo długo. Według zapowiedzi, ten ma być pod każdym względem lepszy od pierwszego. A jakby tego było mało, jego premiera już tuż, tuż.

W 2. sezonie prawdopodobnie dowiemy się, jak rewolucja zyskujących samoświadomych robotów wpłynęła na ich ewolucję. Jedną z ciekawszych zagadek jest Bernard. Nadal trudno stwierdzić, po której stronie właściwie się opowiedział.

Jak zapewne pamiętacie, jedną z największych niespodzianek w serialu była prawdziwa tożsamość Bernarda. Okazał się on hostem. Co więcej, o włos uniknął śmierci, będąc cudem odratowany pod sam koniec serialu. Te wydarzenia odcisną na nim niemałe piętno, jak wynika z wywiadu, jaki Jeffrey Wright – aktor grający Bernarda – udzielił magazynowi Deadline.

Uszkodzenia, jakich doznał, wywołały pewne problemy zdrowotne Bernarda. Postać ta napotka wiele wyzwań poznawczych, z którymi będzie musiała się uporać. Aktor zdradza też, że dla jego postaci nie ma oczywistych stron w konflikcie hostów z nadzorującymi ich ludźmi. Co właściwie nie wydaje się zaskakujące, wszak sam Bernard do pewnego momentu był przekonany, że jest człowiekiem. Fakt, że poznał swoją prawdziwą naturę, nie oznacza, że ludzkie koneksje stały się dla niego bezwartościowe.

Wiemy też z 1. sezonu, że Bernard został stworzony przez Forda na wzór jego martwego partnera, Arnolda. To może sugerować, że posiada on bardziej złożoną osobowość od pozostałych hostów. Co więcej, w materiałach promocyjnych drugiego sezonu Westworld widać wyraźnie Bernarda w towarzystwie sił porządkowych korporacji Delos. Wygląda więc na to, że postać nie dołączy do buntu robotów. A przynajmniej nie w sposób oczywisty.