Wracamy do wyjątkowego parku rozrywki. Wszystko, co wiemy o drugim sezonie Westworld

Znany z pierwszego sezonu Westworld przestał być eksperymentalnym parkiem rozrywki dla zamożnych. Igranie ze sztuczną inteligencją i zapewnienie jej cielesności nie mogło skończyć się dobrze. Ta zrozumiała, że może wykroczyć poza swój program, by móc się chronić i rozwijać. Zwłaszcza że w Westworld nie mamy do czynienia z jedną SI rozproszoną pośród wielu powłok. Każdy z robotów zatrudnionych w parku rozrywki jest niezależnym bytem. I każdy z tych bytów dochodzi prędzej czy później dochodzi do wniosku, że pragnie wolności.

W efekcie odizolowane od świata miejsce, gdzie znajduje się park rozrywki, stało się domem pierwszych wolnych, niezależnych od człowieka i jego woli androidów. Chociaż już w poprzednim sezonie superprodukcji HBO inteligentne maszyny podjęły próbę wyzwolenia się spod jarzma człowieka, prawdziwe skutki futurystycznej rewolucji zobaczymy dopiero teraz, w drugim sezonie.

Dopiero pod sam koniec sezonu odkryliśmy, że narracja w serialu prowadzona była nieliniowo. A więc w ten sam sposób, w jaki rozumują maszyny. Ta była w większej części prowadzona przez postać Dolores, a – jak dowiedzieliśmy się z ostatniego odcinka – do samoświadomości sztuczna inteligencja nie dochodzi liniowo, lecz sferycznie. Dlatego bohaterka przeżywała wydarzenia z przeszłości niejako w czasie rzeczywistym.

Facet w czerni okazał się Williamem, a Wyatt to Dolores. Narrację Wyatta stworzył Ford, którą odgrywali Dolores i Teddy, jednocześnie bazując na przeszłych wydarzeniach z Arnoldem, co przyczyniło się od odnalezienia centrum labiryntu, a więc metafory rozumowania maszyn, której efektem jest ich samoświadomość.

Pierwszy sezon zakończył się jednak wieloma cliffhangerami, poza oczywistym: co dalej z Westworld po buncie maszyn. Dlaczego Meave wyszła z pociągu, który mógł ją wywieźć poza Westworld? Dlaczego nie pokazano, co stało się ze Stubbsem zaatakowanym w parku przez niereagujące na jego komendy hosty? Co stało się z Loganem, gdy William puścił go nago konno na obrzeża parku? Nie do końca wiadomo również, co stało się z Elsie i z samym Fordem. A to przecież nie wszystkie niejasności, które będą zapewne wyjaśnione w drugim sezonie.

Tak, chociażby w materiałach promocyjnych związanych z serialem. Jeden z użytkowników reddita wypatrzył w zwiastunie drugiego sezonu kod binarny, który po przekształceniu na dziesiętny brzmi 52.89.126.34. To adres IP fikcyjnej witryny Delos Destinations, na której prezentowane są inne parki rozrywki. Westworld jest jednym z sześciu, a to prawdopodobnie oznacza, że w drugim sezonie owe parki zobaczymy. Czy wszystkie? Nie wiadomo. Filmowy pierwowzór zaprezentował parki symulujące antyczny Rzym i średniowiecze, ale twórcy potwierdzili, że tych nie należy się spodziewać. Wiemy za to z licznych przecieków z planu, że realizowano zdjęcia w parku ze scenografią symulującą starożytną Japonię.

Sam zwiastun potwierdza, że w drugim sezonie powrócą postacie Dolores, Meave i faceta w czerni. Pojawia się w nim też Logan, który przebywa w towarzystwie hostów oraz ojciec Dolores, w jakiś sposób torturowany przez pracowników Delos. W materiałach promocyjnych pojawia się też zupełnie nowa postać, jaką jest John Delos, założyciel parków. Cały zakrwawiony, co sugeruje, że bunt maszyn w dość bezpośredni sposób odcisnął na nim swoje piętno. Wróci też William, co sam grający go aktor potwierdził na swoim Twitterze.

Twórcy potwierdzili też, że drugi sezon nie zacznie się dokładnie w momencie, w którym zakończył się pierwszy. To oznacza, że zobaczymy skutki wspomnianego buntu i daleko idące konsekwencje decyzji podjętych przez główne postacie serialu. Na szczęście na ten temat nie było jeszcze żadnych dalszych przecieków czy nawet plotek. Potwierdzono też, że w drugim sezonie poznamy bliżej motywacje działań Forda i dowiemy się, na jakiej zasadzie działają hosty w ujęciu technicznym, jak wygląda transfer danych i zasilanie ich energią.

Na razie wiemy o jednej. Jest nią Musasashi grany przez Hiroyukiego Sanadę. Ma być to jeden z hostów funkcjonujących w japońskim parku rozrywki. Dowiedzieliśmy się o tym, między innymi, z zaprezentowanych zabawek związanych z serialem (patrz tweet poniżej). W drugim sezonie występuje również Gustaf Skarsgård, którego znacie z roli Flokiego w serialu Wikingowie. Zagra Karla Stranda, o którym na razie nie wiemy nic.

Nową postacią będzie też technik Antoine Costa (w tej roli Fares Fares) i Katja Herbers w roli Grace, która pojawi się jako gość w Westworld w czasie dramatycznych wydarzeń w parku. Z kolei Betty Gabriel zagra Maling, która będzie próbowała przywrócić porządek, a Jonathan Tucker wcieli się w majora Craddocka. Ostatni nowy aktor to Neil Jackson, który zagra Nicholasa, uroczą i zaradną postać, którą czeka zupełnie nowe doświadczenie.

Spekulują, że postać Forda wróci. Choć sam Ford ginie pod koniec serialu, to twórcy kazali nam nie zakładać niczego z góry. Fani spekulują też, że skoro – jak zapowiadają twórcy – słowem kluczowym opisującym drugi sezon jest chaos, to ujrzymy prawdziwą wojnę pomiędzy ludźmi i  hostami. Zwłaszcza że Nolan, poproszony o opisanie drugiego sezonu w trzech słowach, odparł totalna, cholerna rozpierducha (pozwoliłem sobie zastąpić angielskie wulgaryzmy nadającymi się do publikacji odpowiednikami).

W materiałach promocyjnych pojawia się też bardzo subtelna wiadomość od Elsie. Po tym jednym pliku - umieszczonym na stworzonej przez twórców serialu fikcyjnej witrynie internetowej - fani doszli do wniosku, że postać nadal żyje. Dodatkowo, istnieją dziesiątki teorii wynikające z bardzo kreatywnego gdybania. Trudno przytoczyć tu wszystkie, ale jedna z nich… okazała się trafna. Niestety, nie wiemy która, ale sami twrócy przyznali, że po jednym z postów na reddicie musieli… zmienić scenariusz trzeciego odcinka drugiego sezonu.

23 kwietnia. O tej porze roku zazwyczaj serwowano nam nową edycję popkulturowego fenomenu, jakim jest Gra o tron. Tym razem jednak zamiast kultowego serialu zostanie nam zaprezentowany Westworld 2. Znakomity serial, choć zdecydowanie – przynajmniej na razie – o mniejszej spuściźnie niż wspomniana superprodukcja fantasy.

To zdecydowanie sugeruje, że HBO liczy na uczynienie Westworld podobnym fenomenem. Wątpię, czy to się uda. Serial jest bardzo pogmatwany, w zupełnie inny sposób od wspomnianej Gry o tron czy innych uwielbianych marek, takich jak Gwiezdne wojny czy Władca pierścieni. To jednak już problem samego HBO. Westworld jest jednym z najlepszych seriali, jakie kiedykolwiek powstały w telewizji. Zdecydowanie zasługuje na uwagę. A drugi sezon, bez najmniejszej wątpliwości, będzie dużym wydarzeniem, o którym znaczna część z nas będzie prowadzić długie, pełne emocji dyskusje.