Cahir, przeklęta bestia i tajemnicza stopa. Przyglądamy się nowej zapowiedzi 2. sezonu „Wiedźmina”
Równo tydzień po publikacji pierwszej zapowiedzi 2. sezonu serialu „Wiedźmin” Henry Cavill podzielił się z fanami kolejnym klipem. Czego możemy się w nim dopatrzeć?
2. sezon „Wiedźmina” zmierza na ekrany i choć nie poznaliśmy jeszcze daty jego premiery, możemy zakładać, że zobaczymy go jeszcze w tym roku, najpewniej w okolicach zimy. W sieci pojawił się nowy teaser skupiony na Geralcie (obejrzycie go tutaj). Tu przyjrzymy się temu, co można wyczytać z poszczególnych fragmentów i klatek. Ponownie mamy do czynienia z bardzo enigmatyczną formą i szybkim montażem, można jednak wyłowić z niego kilka interesujących szczegółów. Przemyślenia dotyczące zeszłotygodniowej zapowiedzi znajdziecie tutaj.
W finale poprzedniej odsłony Geralt i Ciri w końcu się spotkali. Wiemy, że teraz rozpocznie się ich wspólna wędrówka, a wiedźmin postanowi zaprowadzić księżniczkę (na którą polują właściwie już wszyscy) do najbezpieczniejszego miejsca, jakie zna: Kaer Morhen, Wiedźmińskiego Siedliszcza, Warowni Starego Morza. Miejsca, w którym szkolono i mutowano zabójców potworów, ukrytej w górach zniszczonej twierdzy, w której uczył się sam Geralt i do której czasem wracał. Nowy sezon ma adaptować przede wszystkim pierwszy tom sagi pt. „Krew Elfów” (co potwierdzają choćby wybory castingowe), ale Lauren S. Hissrich potwierdziła jednak, że w fabułę zostaną też wplecione motywy z niektórych pominiętych w 1. serii opowiadań.
Wiedźmin teaser 2. – analizujemy pokazane fragmenty z Geraltem
Ziarno prawny: Geralt i Ciri u Nivellena
Wiemy, że bohaterowie, kierując się do Kaer Morhen, trafią na dworek Nivellena, mężczyzny zaklętego w bestię. Potwierdziła to sama showrunnerka podkreślając, że jest to jej ulubione opowiadanie. Geralt i Ciri trafią tam najpewniej już w pierwszym epizodzie. Część ujęć z teasera (choćby pierwsze) pokazuje Geralta w opatrunku zawiązany na prawym udzie, którego dorobił się pod koniec pierwszego sezonu. Z gotowym do walki mieczem Wiedźmin wędruje korytarzem jakiegoś budynku. Biorąc pod uwagę pogłoski, możemy założyć, że jest to właśnie dwór Nivellena (gra go znany z „Gry o tron” Kristofer Hivju). Ujęcie Geralta w tym ocienionym korytarzu powtarza się kilkakrotnie. Widzimy go też gotowego do walki, w tym samym stroju, na zewnątrz; nawet warunki pogodowe (śnieg) nawiązują do wspomnianego opowiadania. Jest to zapewne fragment sceny rozgrywającej się chwilę przed lub po starciu z bruxą, Vereeną (Agnes Born), ukochaną Nivellena. W szóstej sekundzie możemy dostrzec dziwną, włochatą rękę, której właściciel kryje się poza kadrem. Wznieca on ogień w kominku samym gestem. Jest to zapewne ręka gospodarza, który potrafił rozkazywać swojemu domostwu w taki właśnie sposób.
Kaer Mothen i postać w kajdanach
Ponownie otrzymaliśmy kilka przebitek z Wiedźmińskiego Siedliszcza, jednak nie zdradzają one zbyt wiele. Widzimy medaliony, dziedziniec, kilka ciężkich do skomentowania ujęć (na jednym z nich wiedźmini szykują stół do wspólnego posiłku). Wiemy też, że wiedźmini z Kaer Morhen wystąpią w trzech lub czterech odcinkach sezonu. Jedno ujęcie pokazuje dwóch zabójców potworów stojących plecami do siebie w centrum kadru: jeden z nich to Geralt, a drugi to z całą pewnością Vesemir, jego mentor, najstarszy z żyjących wiedźminów. W serialu zobaczymy też potwora: leszego, który w książkach był ledwie wspomniany, ale fani gier powinni go dobrze kojarzyć. Według pogłosek pojawienie się potwora może być związane z dużą sceną akcji, która ma rozgrywać się w Warowni lub jej okolicach i w której wezmą udział wiedźmini.
Co ciekawe, w pewnym momencie widzimy fragment tajemniczej postaci i jej ręce skute kajdanami. Po krótkiej analizie zdjęć z planu wiemy już, że jest to… Cahir, który dostał się do niewoli. Weźmie on przymusowy udział w zebraniu królów i czarodziejów Kontynentu. Możliwe, że to właśnie jesgo widzimy pędzącego na koniu w jednym z ostatnich fragmentów teasera.
Na ekranie pojawia się też kilka niezidentyfikowanych napisów runicznych. Póki co nie udało nam się ich rozszyfrować, poza jednym, który najprawdopodobniej oznacza... zimę (ale to nie tak, że dajemy sobie za to uciąć kończynę). Najpewniej to wskazówka dotycząca pory roku, w której zadebiutuje 2. sezon. Widzimy też niebieskie kwiaty (Róża z Nazairu, która w tym śnieżnym krajobrazie pasuje do sceny z „Ziarna prawdy”, albo Feainnewedd, czyli kwiat rosnący tam, gdzie spadły krople Starszej Krwi, Krwi Elfów). Ach, pojawia się też tajemnicza kobieca stopa, ewidentnie prosto z kąpieli. Wiele ujęć pozostaje na tyle enigmatycznych, że ciężko coś o nich powiedzieć. Jeśli dostrzegliście coś więcej, dajcie znać tam, na dole.
Ach, jest też jedno, jedyne nawiązanie do Jaskra.
Połamana lutnia.
Hmmm...