Bruce Willis zakończył karierę, ale to nie koniec filmów z aktorem. Zobaczymy go jeszcze w tych produkcjach

Przed kilkoma dniami potwierdziły się plotki o stanie zdrowia Bruce'a Willisa, który uniemożliwia mu granie. Aktor cierpi na afazję - zaburzenie wpływające na jego zdolności mówienia. Już wcześniej pojawiały się przecieki, że aktor ma problemy z zapamiętaniem lub wypowiedzeniem.

Okazało się, że nie wynikało to z jego arogancji lub lenistwa, ale po prostu choroby Willisa. To też tłumaczyło, dlaczego w ostatniej dekadzie grał w praktycznie samych gniotach. Chciał robić to, co kocha, póki jeszcze mógł. I pomimo ogromnych przeciwności aktor kręcił filmy na potęgę.

IMDb podaje, że w 2021 roku wyszło aż 8 filmów z Brucem Willisem. Żaden z nich nie był wyświetlany w polskich kinach, a większość jest jak jednorożce, które trudno znaleźć w legalnych serwisach. Na VOD (praktycznie każdym dużym w Polsce) znajdziemy jednak "Kosmiczny grzech", czyli film, za który dostał w tym roku Złotą Malinę, z której organizatorzy anty-nagród później się wycofali. Ostrzegam, że na Filmebie produkcja ma średnią 2,6/10, więc będzie to rozrywka dla fanów i koneserów niskobudżetowego kina s-f.

W 2022 roku, póki co zadebiutowały filmy akcji "Odsiecz" ("American Siege"), "Gasoline Alley" i "A Day to Die" i tylko pierwszy z nich znajdziemy w polskich serwisach VOD. Najbliższe premiery, w których zagrał Bruce Willis, to "Corrective Measures" oraz sequel "Fortecy" z zeszłego roku o podtytule "Sniper's Eye" - obie zostały zaplanowane na 29 kwietnia. Oczywiście tylko na VOD.

"Corrective Measures" to adaptacja komiksu o tym samym tytule, a w "Fortress: Sniper's Eye" Willis wciela się w emerytowanego agenta CIA, który wraz z synem ratuje świat. Aby zrozumieć jakie fuchy łapał aktor, wystarczy spojrzeć plakaty. Twórca postera do "Fortecy 2" nawet się nie wysilił i wziął zdjęcie wykorzystane przy "Przetrwać do świtu" z 2020 roku. I nie, nie jest to samo uniwersum, ale to też byłaby słaba wymówka.

Na poniższej liście ostatnich filmów Bruce'a Willisa znajdziecie trzy tytuły, który już wyszły (na początku), a kolejne trzy są skończone ("Fortress: Sniper's Eye", "Corrective Measures" i "Vendetta"). Pozostałe są w post-produkcji, tzn. że zostały nakręcone i na pewno wyjdą, ale są jeszcze dopieszczane. W przypadku trzech ostatnich tytułów z listy wziętej wprost z IMDb nie jest jednak nawet podany rok premiery, dlatego mogą mieć premierę nawet w 2023 roku. "Wire Room" jest ostatnim filmem, w którym wystąpił.

Czy w ogóle jest wśród tych filmów coś wartego uwagi? Niestety nie. To niskobudżetowe thrillery i akcyjniaki, które ogląda się tylko dla Bruce'a Willisa. Jest jednak jedna produkcja, która może być prawdziwym guilty pleasure. Mowa o "Paradise City", w którym pojawi się też John Travolta. To ich pierwszy wspólny film od czasów "Pulp Fiction" z 1994 roku (wcześniej jeszcze grali razem w "I kto to mówi"). Ciekawe jak tym razem zakończy się ich spotkanie.

To wcale nie musi być jeszcze definitywny "The End". I nie chodzi mi o to, że Bruce Willis może się przełamać i zagrać cameo w jeszcze jakimś filmie. Media podają, że wziął udział w tajemniczej trylogii dla Lionsgate. Prawdopodobnie mowa tu o "Fortecy", która była planowana na trzy filmy (i stworzyło ją to studio), ale może to być jakaś przemiła niespodzianka na koniec.

* Zdjęcie główne: kadr z filmu "Fortress: Sniper's Eye"