To ostatnia szansa na zakup CANAL+ online z Netflix i HBO w obniżonej cenie. Do dzieła!

Takie czasy, że drożeje dosłownie wszystko i musimy się z tym pogodzić. Powszechny wzrost cen nie ominął serwisów streamingowych - wyższe opłaty za subskrypcję i dodatkowe pakiety zapowiedzieli już choćby Viaplay (koszt comiesięcznych opłat wzrośnie o ponad 60 proc.!) i Disney. Netflix podrożał już kilka miesięcy temu, a Player podniósł ceny swoich pakietów pod koniec sierpnia.

Siłą rzeczy, również CANAL+ podrożeje. Od 6 września nowa cena za ofertę łączoną pakietu CANAL+ seriale i filmy z HBO wyniesie 49 zł, CANAL+ seriale i filmy z Netflix 59 zł, a CANAL+ seriale i filmy z Netflix i HBO - 79 zł. Cena samego pakietu CANAL+ seriale i filmy pozostanie bez zmian i nadal będzie wynosić 29 zł.

Aktualizacja cennika obejmie również oferty łączone z podstawowym pakietem CANAL+. Cena za pakiet CANAL+ z HBO wyniesie 69 zł, CANAL+ z Netflix - 79 zł, a CANAL+ z HBO i Netflix 99 zł. Ceny paczek łączonych będą zatem wyższe kolejno o 10 zł, 10 zł i 20 zł.

Pamiętajmy jednak, że do 6 września zostało jeszcze trochę czasu! Powyższe oferty w niższych cenach będzie można zamówić do 5 września do końca dnia - później nastąpi aktualizacja cenników i wszyscy klienci, którzy zdecydują się na skorzystanie z oferty później, zapłacą więcej. Ci, którzy zrobią to teraz (oraz, rzecz jasna, obecni klienci), zostaną przy niższym cenniku.

A zatem: za pakiet łączony CANAL+ seriale i filmy z HBO zapłacą jedyne 39 zł miesięcznie, a za pakiet CANAL+ seriale i filmy z Netfliksem - 49 zł miesięcznie. Decydując się na najlepszą możliwą opcję, czyli pakiet łączony CANAL+ seriale i filmy z HBO i Netfliksem, zapłacą tylko 59 zł co miesiąc.

Chyba sami widzicie, że z takiej opcji aż szkoda nie skorzystać - tak tanio już nigdy nie będzie. Sam jestem miłośnikiem ofert umożliwiających zasubskrybowanie pakietów łączonych, dających dostęp do kilku dużych bibliotek filmów i seriali naraz. A kombo CANAL+ z HBO i Netfliksem to prawdziwa petarda. Przykłady znajdziecie poniżej.

Tylko w CANAL+ online zobaczycie finał najlepszego serialu o wikingach, czyli "Upadek królestwa", prawowity finał kultowej produkcji o pewnym niepozornym zabójcy, czyli "Dexter: New Blood", czy też świetnie oceniane seriale od BBC - "Będzie bolało" lub "Policjant". Warto pamiętać o szerokiej ofercie polskich seriali oryginalnych CANAL+ - genialnym "Kruku", popularnym "Belfrze" czy rodzimej wersji ikonicznego "The Office". Poza tym dzięki wspomnianym wyżej łączonym pakietom będziecie mogli obejrzeć każdy z poniższych tytułów - a warto!

Nadchodzący polski serial oryginalny CANAL+ z Robertem Więckiewiczem i Piotrem Roguckim w rolach głównych. To historia świeżo emerytowanego listonosza z małego miasteczka, który musi samodzielnie zająć się pochówkiem przyjaciela, gdy jedyny zakład pogrzebowy w okolicy odmawia wykonania tej usługi. Nieświadomy przeszkód i absurdów biznesu bohater zakłada własną firmę - wkrótce zostaje zmuszony balansować na granicy prawa i moralnych zasad, wchodząc przy okazji w konflikt z lokalnym potentatem z branży. Premiera produkcji odbędzie się 9 września - my już widzieliśmy już pierwsze odcinki i zaręczamy, że jest na co czekać. Świeży, unikalny i wciągający tytuł.

Serial, o którym w ostatnim czasie zrobiło się naprawdę głośno. Docenili go krytycy z całego świata, a Polacy zdążyli się już w nim zakochać. Główny motyw fabularny prezentuje się następująco: samolot z żeńską drużyną piłkarek rozbija się w ostępach Ontario. Licealistki muszą przetrwać w dziczy. Po 25 latach przyjdzie im raz jeszcze stawić czoła mrocznym wydarzeniom z przeszłości. Produkcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, mieszając thriller psychologiczny z horrorem.

HBO Max w zalewie hitów proponuje nam m.in. nowy serial w uniwersum kultowej już "Gry o tron" - "Ród smoka", którego pierwsze odcinki zachwyciły widzów. To godny następca przełomowej produkcji, który ma szansę zatrzeć niesmak po nieudanym, krytykowanym finale "GoT". Pozycja obowiązkowa, adaptująca dwutomową historię rodu Targaryenów i domowej wojny zwanej Tańcem Smoków.

"Sandman" to jedna z najwierniejszych serialowych adaptacji w historii. Netflix zafundował fanom legendarnego komiksu Neila Gaimana wspaniałą niespodziankę - produkcja okazała się naprawdę udana, zadowalając zarówno widzów, którzy z materiałem źródłowym nie mieli do czynienia, jak i miłośników oryginału. To jedna z najciekawszych nowości platformy, z którą trzeba się zapoznać.