Ci aktorzy zmienili się nie do poznania. Zobacz najciekawsze filmowe metamorfozy [TOP 7]

Dick Cheney to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w amerykańskiej polityce. Wiceprezydent uwielbiany przez jednych i nienawidzony przez innych. Nie dziwi, że na taką rolę skusił się sam Christian Bale. Tym bardziej, że wiąże się ona z niesamowitą metamorfozą, co najlepiej widać na opublikowanym właśnie trailerze filmu Vice.

Bale jest znany w Hollywood z zamiłowania do drastycznych przemian fizycznych i występowaniu w zaawansowanej charakteryzacji. Tego typu aktorskie metamorfozy (zwłaszcza wymagające zmiany wagi) są też bardzo doceniane przez oscarową Akademię. Dlatego nie brakuje gwiazd, które decydują się na taki krok. I zmieniają się do ról niczym kameleon. Aktorskie metamorfozy potrafią zbić z tropu kinomanów. Czy wy będziecie w stanie rozpoznać wszystkich aktorów pod kilogramami make-upu i szaleńczymi kostiumami? Listę z odpowiedziami znajdziecie na końcu tekstu.

Na początek coś łatwego. Joker w wykonaniu tego aktora to prawdopodobnie najlepsza aktorska rola w produkcjach superbohaterskich. Nie bez powodu to właśnie za występ w Mrocznym Rycerzu otrzymał on pośmiertnie Oscara za najlepszą rolę drugoplanową. Joker w filmie Nolana to nie tylko siewca chaosu, ale też postać niejasna i trudna do uchwycenia pod względem fizycznym. Dowodem na to jest zmieniająca się za każdym razem opowieść o bliznach. A fantastyczna, brudna charakteryzacja oraz tiki nerwowe wymyślone przez aktora tylko dopełniają tej fenomenalnej metamorfozy.

Ta rola jest nieuchwytna z więcej niż jednego powodu. Aktor, który wystąpił w produkcji zmienił się niemal nie do poznania. Pierwsze doniesienia na temat roli słynnego miliardera zapowiadały niemal pewną walkę o Oscara. Kolejne nagrody i sukcesy wydawały się być na wyciągnięcie ręki. Aż nagle zaczęto ujawniać kolejne skandale związane z gwałtami i molestowaniem kobiet w Hollywood. Okazało się, że wcielający się w Getty’ego aktor ma na koncie równie wiele haniebnych czynów, co doskonałych ról. Reżyser i wytwórnia zdecydowali się na drastyczny krok – wycięli ze skończonego filmu wszystkie sceny z aktorem i zastąpili go kimś innym. Jego kariera legła w gruzach.

Większość aktorów wcielających się w prawdziwą postać stawia na twardy naturalizm. Naśladują wszystkie rzucające się w oczy zachowania i próbują upodobnić się do jego wyglądu. Wielcy aktorzy potrafią jednak odejść od naturalizmu na rzecz wydobywania esencji bohatera. I taka właśnie jest postać Trumana Capotiego w filmie Capote. To wybitna kreacja prawdopodobnie najwybitniejszego amerykańskiego aktora swojego pokolenia. Odtwórca tej roli nie potrzebował nigdy kilogramów charakteryzacji. Samą mimiką twarzy i intonacją głosu potrafił przechodzić totalne metamorfozy. Potrafił zagrać amanta, mordercę, lidera religijnego kultu, inteligenta, erotomana, księdza i pisarza.

Istnieją aktorzy, którzy za nic mają własne zdrowie, gdy w grę wchodzi wybitna rola. I choć szybkie, drastyczne zmiany wagi do roli są coraz częściej krytykowane, to jeden aktor zawsze jest gotów się ich podjąć. Ten aktor był widziany na ekranie już z ogromną nadwagą, sześciopakiem, piwnym brzuszkiem i każdą możliwą alternatywną. Żaden występ w wykonaniu nie zaszokował tylu widzów, co rola w Mechaniku. Trevor Reznik wyróżnia się jednak nie tylko przeraźliwym niedożywieniem. Charakteryzuje go także niezwykle skomplikowany charakter. Postać, której wnętrze i wygląd zewnętrzny pozostają w totalnej, wyniszczającej symbiozie.

Prawdziwym sukcesem aktora jest przekonać wszystkich dookoła, że jego przemiana to prawdziwy on. Nikt nie osiągnął tego tak dobrze, jak ten słynny japoński aktor. Jego kreacje w historycznych filmach Akiry Kurosawy do dzisiaj robią wrażenie swoim szaleństwem, przygotowaniem fizycznym i nietypowością środków wyrazu. Widz mniej zorientowany w twórczości tego aktora mógłby pomyśleć, że wynika to z jego charakteru i dlatego otrzymuje głównie takie role. Wbrew pozorom przybierał on również inne wcielenia, po których nie sposób byłoby poznać, że chodzi o tego samego aktora. Kikuchiyo to niesamowita postać w niezwykłym filmie. Metamorfoza nie zawsze musi uderzać po oczach. Czasem jest ukryta i dzięki temu zostaje z widzem na dłużej.

Czasem przemiana przestaje być tylko interesującym dodatkiem lub przynętą na oscarową Akademię, a staje się pełnią wyrazu artystycznego. Przeważnie dotyczy to projektów rodem z galerii sztuki, ale takie nastawienie nie jest też obce kinematografii. Ostatnim przykładem był film Manifesto, który jest jedną wielką aktorską metamorfozą. Występ tej aktorki pokazuje, że granice płci, wieku i doświadczenia są do pokonania. To też prawdziwy pokaz umiejętności charakteryzatorów, którzy od lat potrafią odmieniać aktorów nie do poznania.

Alien to metamorfoza, która bardzo pasuje temu aktorowi. I przy okazji dowód na to, że nie tylko najwyższa filmowa półka kocha aktorskie przemiany. Kicz również często korzysta z tego typu możliwości (dość wspomnieć wszystkie role Eddiego Murphy i Tylera Perry'ego). Spring Breakers to również pokaz możliwości drugiego aktorskiego planu. O ile Manifesto stawia na metamorfozę w każdej minucie filmu, o tyle w tym filmie przemiana nie jest tak oczywista, wręcz schowana. Im dłużej trwa film, tym coraz robi na widzu coraz większe wrażenie.