REKLAMA

Overlord to nie nowe Cloverfield. Ale i tak czeka nas sequel Projektu: Monster

J.J. Abrams uchylił rąbka tajemnicy odnośnie kontynuacji cyklu Cloverfield. Filmowiec zdradził, że w planach jest sequel Projektu: Monster. Zaprzeczył także informacjom, jakoby Overlord był częścią serii.

Cloverfield Projekt: Monster sequel
REKLAMA
REKLAMA

Projekt: Monster z 2008 roku przedstawiał losy grupki przyjaciół, która próbuje uciec z zaatakowanego przez gigantycznego stwora Nowego Jorku. Cloverfield Lane 10 ukazywał historię kobiety, która po wypadku samochodowym budzi się w piwnicy nieznajomego mężczyzny, twierdzącego, że świat na zewnątrz uległ chemicznemu kataklizmowi. Tegoroczny Paradoks Cloverfield, mający swoją premierę w Netfliksie, skupiał się na grupie astronautów, którzy muszą poradzić sobie po zniknięciu Ziemi. Te pozornie niezwiązane ze sobą filmy stanowią jeden cykl.

Teraz wiemy, że powstanie nowy tytuł z serii Cloverfield.

J.J. Abrams, producent wszystkich dotychczasowych odsłon, zapowiedział sequel Projektu: Monster. Film ma być właściwą kontynuacją dzieła z 2008 roku. Produkcję mamy zobaczyć już niedługo - i co ważne - w kinach. Filmowiec potwierdził zatem informacje, że przypadek Paradoksu Cloverfield był jednorazową przygodą serii.

Jednocześnie Abrams odniósł się do filmu Overlord, za który odpowiada należąca do niego wytwórnia Bad Robot.

Według wcześniejszych doniesień ów tytuł miał być czwartą częścią serii Cloverfield. Teraz J.J. Abrams zdementował te pogłoski. Wiadomo, że fabuła Overlord skupi się na oddziale spadochroniarzy, którzy w przeddzień lądowania aliantów w Normandii zostaje zrzucony za linię wroga z kluczową misją. Żołnierze trafiają do okupowanej przez nazistów wioski, która skrywa efekty mrocznych eksperymentów hitlerowców.

REKLAMA

Całość brzmi niezwykle ciekawie i nie miałbym żadnego problemu, by zobaczyć Overlord jako odsłonę Cloverfield. Słowa Abramsa mogą jednak świadczyć o tym, że zmienił się charakter filmu, przez co może on nie pasować do serii.

Przekonamy się o tym 26 października tego roku, bo na wtedy zaplanowano premierę produkcji. Za jej kamerą stanął Julius Avery, a na ekranie zobaczymy m.in. Wyatta Russella i Bokeema Woodbine’a.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA