Disney+: będą polskie filmy i seriale! Serwis idzie w ślady Netfliksa i szykuje lokalne treści

Lokalne treści Disneya? Nic zaskakującego. Netflix udowodnił już, że warto stawiać na produkcje międzynarodowe (zwłaszcza, że np. proza Harlana Cobena najlepiej sprzedaje się poza granicami USA) i regularnie wzbogaca swoją ofertę o kolejne nieanglojęzyczne projekty. Tym bardziej, że Amerykanie coraz częściej zwracają uwagę na tytuły zagraniczne, choć jeszcze kilka lat temu jak ognia unikali seriali z napisami. Pracownicy i włodarze rzucają hasła o „odzwierciedlaniu prawdziwego świata”; autentyzm ma wynikać nie z narracji, a z obrazu wszystkich społeczności i kultur. Oczywiście, owe odbicia „prawdziwego świata” mają zachęcić do subskrypcji i seansów tych widzów, dla których rodzima produkcja jest zawsze pierwszym wyborem (jak wiemy, statystyczny polski widz najprędzej wybierze polski film z kinowego repertuaru).

Disney zamierza pójść w ślady potężnego konkurenta. Wiemy już, że koncern poszukuje kierowników działu zarządzania produkcją lokalnych treści i działu obsługi klienta. A choć praca dotyczy Warszawy, to obejmuje również cały region Europy Środkowo-Wschodniej. To jasny sygnał potwierdzający spekulacje: Disney zamierza produkować lokalne filmy i seriale również w naszym regionie, w tym bezpośrednio w Polsce. Oczywiście, od tego ogłoszenia do zakończenia zdjęć na planie pierwszej takiej produkcji dzieli nas jeszcze ogrom czasu, możemy być jednak pewni, że koncern wiąże z naszym krajem poważne plany.

Polacy wciąż niecierpliwie wyczekują premiery serwisu Disneya. Początkowo Disney+ miał pojawić się u nas w 2021 roku, ale wkrótce stało się jasne, że potrwa to znacznie dłużej. Bob Chapek, CEO firmy, ujawnił, że uruchomienie platformy w Europie Wschodniej będzie miało miejsce w lecie 2022 roku. Czekamy.

Skontaktowaliśmy się z Biurem Prasowym Disneya w Polsce i czekamy na komentarz.