8. sezon „Gry o tron” to sześć pełnometrażowych filmów. Odcinki mają być jeszcze dłuższe, niż zakładano
Wiedzieliśmy, że finałowy sezon „Gry o tron” będzie liczyć sześć odcinków. Było już także ujawnione, że epizody będą dłuższe niż dotychczas, ale teraz wiemy również, że można je wręcz określić mianem filmów.
David Nutter, reżyser trzech z sześciu odcinków 8. sezonu przyznał wcześniej, że epizody w finałowej serii będą dłuższe niż 60 minut. Pojawiła się jednocześnie informacja, że nie ma co liczyć na metraż wynoszący 120 minut. Czyli w końcu bardziej godzina, czy jednak dwie godziny?
Szef HBO, Richard Plepler, miał już obejrzeć odcinki, które złożą się na finałowy sezon i jest pełen podziwu:
Zbierając wszystkie podane informacje w całość, należy założyć, że odcinki powinny mieć długość ok. 90 minut.
Skoro Plepler miał wrażenie oglądania filmów, więc najpewniej ma na myśli pełny metraż. Wcześniej jednak wykluczono, że czas trwania poszczególnych epizodów wyniesie 120 minut lub więcej. Łatwo więc wysnuć wnioski sprowadzające nas do 90 minut, choć nie można być tego w pełni pewnym.
Za powyższym przemawia jednak fakt, że również Iain Glen, czyli serialowy Jorah Mormont, porównywał nadchodzące odcinki do pełnych metraży:
W tym samym tonie wypowiadała się także odpowiedzialna za dźwięk serialu Paula Fairfield. Ona także nazwała odcinki pełnymi metrażami.
„Gra o tron” dobiega końca, ale finał ma nas powalić na kolana.
Długość odcinków to jedno. Już samo to napawa optymizmem. Wiemy jednak, że w wieńczącym serię sezonie mamy oczekiwać największej bitwy w historii telewizji, która zajmie cały jeden odcinek.